Archiwista z Łubianki

Powieść Travisa Hollanda, prawie sensacyjna.

Na początku był Ryan i Świętokradcy, później Benioff i Miasto złodziei, a teraz trzecia z epoki, Archiwista z Łubianki, wszystkie świetne i warte przeczytania.

Groźna i zbrodnicza  NKWD z siedzibą na Łubiance, kończy etap Wielkiej Czystki, a jednym z tysiąca trybików tej maszynerii terroru jest Paweł Dubrow, archiwista, którego głównym zadaniem jest palenie wszelkich skonfiskowanych dzieł i rękopisów pisarzy, uznanych za wrogów Związku Radzieckiego. To nie przypadek, że Dubrow zajmuje się archiwizowaniem i niszczeniem niezgodnych z linią partii dzieł, nauczyciel akademicki literatury, po jedynie słusznej samokrytyce i skrytykowany przez grono nauczycielskie, odchodzi w niesławie ze szkoły i znajduje zatrudnienie w gmachu na Łubiance, zgodnie zresztą, cóż za ironia losu, ze swoim wykształceniem.

Monotonne życie Dubrowa, wlokące się znikąd donikąd, z przystankami praca-dom-spotkanie z przyjacielem-odwiedziny u matki, zostaje wykolejone po spotkaniu z wielkim pisarzem Izaakiem Bablem, więźniem Łubianki. Archiwista dostaje polecenie, by ustalić autora odnalezionego i nigdzie niezarchiwizowanego rękopisu pewnego opowiadania, a trop wiedzie do więźnia Babla. I już nic nie będzie takie same dla Pawła, a beznadzieja dnia codziennego zastąpiona zostanie życiem na krawędzi i niebezpiecznymi wyborami. Kradnie rękopis, by ocalić ostatnie opowiadanie pisarza, z przerażeniem i bezradnością patrzy na aresztowania swoich znajomych, dowiaduje się o chorobie matki, po wielu miesiącach odzyskuje prochy tragicznie zmarłej żony, pomaga przyjacielowi i jego rodzinie uciec z Moskwy, by na koniec samemu przygotowywać się do ucieczki przed grożącym mu aresztowaniem.

Stalinowska Rosja, terror i bandycka NKWD, obraz zniewolonych i za życia pogrzebanych Rosjan, czy to we własnych mieszkaniach, czy też w więzieniach i łagrach. Powstające imperium zła, utopijne hasła i miliony istnień ludzkich złożonych w ofierze dla Kraju Rad. I z drugiej strony Paweł Dubrow, młody człowiek, wkręcony wbrew swojej woli w system, który niszczy wszystkich i wszystko, a także ostatnie dni życia pisarza Izaaka Babla w więzieniu na Łubiance, jako leitmotiv tej świetnej książki.

Gwarantem dobrej powieści, jest interesująca fabuła, bohaterowie których lubimy i którym kibicujemy, zaś po drugiej stronie, czarny charakter wzbudzający skrajne emocje i zgodnie z oczekiwaniami przykładnie ukarany. NKWD w roli szwarccharakteru sprawdza się rewelacyjnie, gorzej z ukaraniem, ale przecież prawdziwa historia niekonicznie kończy się happy endem.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s