Incepcja – Film kryminalno – sensacyjny, s-f, w reżyserii Christophera Nolana.

incepcja

Złodziej zajmuje się złodziejstwem, czyli kradnie co się trafi, albo kradnie na zlecenie, co już samo w sobie jest wyższą szkołą jazdy. I takim złodziejem do wynajęcia, jest Dom Cobb (Leonardo DiCaprio), za odpowiednią opłatą kradnie to, co wydaje się nie do zdobycia, otóż przenika do ludzkich snów i okrada ich z myśli, tych najbardziej wartościowych i cennych myśli. Mówiąc bardziej naukowo zajmuje się ekstrakcją (co niezmiennie kojarzy mi się z rwaniem zębów), tym razem jednak, szantażowany przez zleceniodawcę, musi podjąć się incepcji (to mi się z niczym nie kojarzy, oprócz incepcji), czyli zaszczepić odpowiednią myśl delikwentowi, by zaczął ją rozwijać jako swoją, a co w konsekwencji ma prowadzić do wyznaczonego celu przez naszego szantażystę, mianowicie do destrukcji. I jak w wielu innych filmach sensacyjnych, najpierw Cobb kompletuje odpowiednią ekipę, wyspecjalizowaną w przeróżnych profesjach, bo to komando pomoże mu w przechodzeniu z jednego snu do drugiego, w coraz większym zanurzeniu. Na kryminalną zagadkę też jest odpowiednie miejsce i czas, ponieważ tak naprawdę nie wiemy, co się stało z żoną głównego bohatera i dlaczego ścigany jest listem gończym w USA. No i science fiction, grasowanie w ludzkim umyśle w czasie snu, przechodzenie z jednej fazy do drugiej, umiejętność wybudzenia w odpowiednim czasie, jest to cała złodziejska filozofia i nauka, której nie da się ot tak opowiedzieć.

Znakomite kino akcji, a więc pościgi, strzelanina i trup ścielący się gęsto, sprytnie połączone z zagadką kryminalną. Majstersztyk w efektach specjalnych, które nie nużą, a powodują permanentny opad szczęki. Przemieszczanie się ze stanu rzeczywistości w stan fikcji, to próba dla widza, labirynt wejść i wyjść, z którego może da się uciec, ale mając w ręku nomen omen, nić Ariadny. Niewątpliwie DiCaprio zasługuje na pochwały, ale mnie urzekł Arthur (Joseph Gordon-Levitt), jest cudowny, a jego desperacki wyścig z czasem, by ekipę Cobba zerwać, co wydaje się być zadaniem karkołomnym ze względu na brak grawitacji, mistrzostwo świata.

Oglądając film, należy mieć szeroko otwarte oczy, niczym nie zaprzątniętą uwagę, pod ręką to co lubimy najbardziej w trakcie seansu, przegryzki, napoje i używki, a to wszystko po to, by nie odrywać się od filmu i nie przegapić żadnej sceny, opłaci się. Ja chyba obejrzę drugi raz, bo z tej koncentracji, w podświadomość umknęła mi ścieżka dźwiękowa.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s