Powieść kryminalna Arne Dahla.
Specgrupa policjantów, zwana drużyną A, którą miałam przyjemność poznać w pierwszej powieści Misterioso, pogrąża się w marazmie i nicnierobieniu. Z nadania i założenia, celem drużyny jest tropienie i chwytanie morderców. Sztokholm przygotowuje się do jesieni, a w temacie seryjnych morderców posucha i widmo rozwiązania grupy staje się coraz bardziej realne. Ale szczęście w nieszczęściu, Amerykanie gubią na swoim terenie seryjniaka, a w dramatycznej sytuacji uświadamiają sobie, że poszukiwana osoba odleciała do Szwecji. Skandynawowie zostają poinformowani i z marszu zastawiają chytrą pułapkę na lotnisku, ale jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, splot różnych przypadków sprawia, iż poszukiwana osoba, nie niepokojona przez nikogo, znika bez śladu.
Drużyna A rozpoczyna polowanie, a dramatyczne wydarzenia następujące jedne po drugich w koszmarnych sekwencjach, uświadamiają grupie pościgowej, że mają do czynienia z niezwykłym przeciwnikiem. Ponieważ morderca ma status przestępcy międzynarowowego, Rikskriminalen nawiązuje współpracę z FBI i dwuosobowa delegacja ląduje w USA, by tam szukać początku tej historii, a pozostali członkowie ekipy, na własnym podwórku tropią mordercę.
Nieczęsto się zdarza, by seria tworzona przez pisarza, z powieści na powieść była lepsza. Arne Dahl temu sprostał i Zła krew okazuje się zdecydowanie lepsza od Misterioso. Być może odejście autora serii od szczegółów życia prywatnego bohaterów, a położenie większego nacisku na wątek kryminalno-sensacyjny, sprawia, że czytanie książki sprawia dużo frajdy i zadowala fanów tego gatunku literatury. Oczywiście nie znaczy to, że bohaterowie powieści sprowadzeni zostali do zapełniacza fabuły, autor wykreował pełnokrwiste postaci z życiem zawodowym i osobistym, ale z zachowaniem doskonałych proporcji, co czyni tę historię naprawdę interesującą.
Jak przystało na tego typu powieść, oprócz bohaterów pozytywnych, po drugiej stronie barykady, muszą być ci negatywni. I ładnie twórca dzieła wypunktował te wszystkie elementy, które sprawiają, że osoba staje się takim a nie innym człowiekiem. Ku przestrodze.
Bardzo dobra powieść kryminalna, w której akcja i jej zwroty każą czytelnikowi mieć się na bacznośći i nie bez znaczenia dla ciężkiego tematu, są dowcipne i podszyte ironią dialogi bohaterów, które powodują tak chwilami potrzebne rozładowanie atmosfery. Sympatyczni policjanci, już oswojeni przez nas, więc tym bardziej lubiani. Poznanie seryjnego mordercy z jego szczególnie wyrafinowanymi metodami tortur, tylko dla tych o mocnych nerwach i to nie jest przesada.
Na szczyt góry już jesienią i to jest optymistyczna wiadomość.