Listy i porady dotyczące chorób nim wywołanych. Dzieło przydatne Ojcom Rodzin oraz Wychowawcom napisane przez J.-L.Doussin-Dubreuila.
To kolejne dziełko po Sztuce pierdzenia, wydane przez wydawnictwo Słowo/obraz terytoria. I tak jak to pierwsze, było esejem teoriofizycznym, napisanym ku uciesze pań i panów, czytane głośno na salonach, po obfitych posiłkach, tak to drugie aspiruje do rozprawy naukowej, omawiającej i przestrzegającej młodych ludzi przed straszliwymi skutkami tego procederu.
O tym, jak zgubny to nałóg, wyniszczający organizm i nierzadko prowadzący do śmierci, świadczą listy młodzieńców, w których opisują swoją przypadłość naszemu doktorowi, błagając go o ratunek i wyjście z tragicznej sytuacji. Doktor, zafascynowany kolegami po fachu, których pokaźną listę odnajdziemy na stronie 142, ja wspomnę o Tissocie, udziela światłych rad i przestróg, mając wsparcie w kościele. Warto dodać, że ta zatrważająca opowieść, opisana została w 1825 i dziś jej przesłanie straciło swoją ważność i jest przeterminowane, ale 200 lat temu nikomu nie było do śmiechu.
Pewien młodzieniec z Bordeaux, chcąc przerwać błędne koło masturbacji, wszystkie noce spędzał na krześle z obrożą na szyi obiema rękami przywiązanymi do oparć, przez cały rok.
A jak rozpoznać osobnika, nałogowca masturbacji ? otóż oko błędne, przyćmione, słabe i często zaczerwienione, obolałe, kaprawe, powieki spuchniete, twarz zgrzybiała, pożółkła i wychudzona, głos ochrypły, wątły i głuchy, poty nadzwyczaj obfite, stękania, częste ziewania (ominęłam drastyczne opisy), osobnik taki charakteryzuje się też całkowitym imbecylizmem.
Znajdziemy też porady, jak traktować takich nieszczęśników, o diecie pomagającej przezwyciężyć chorobę, o puszcaniu krwi i lewatywie na te bolączki.
Mistrzem fotografii nie jestem, ale spróbowałam przefotografować z apendyksu kilka ilustracji o straszliwych skutkach masturbacji, jest ich 14, ja wkleję 3, wprawdzie słabo widać, ale oddaje ideę stadia choroby nieszczęśnika
Podgniwać zaczyna!… cierpi z powodu popełnianej zbrodni, starzeje się przedwcześnie… plecy już zgarbione.
Całe ciało w krostach. Cóż za straszny widok!
Umiera, w męczarniach, ledwie 17 lat licząc.
Onanizm jest zaraźliwy, określony został mianem „zbrodni”, oraz, że przestał być jedynie grzechem, stał się plagą i śmiertelnym niebezpieczeństwem dla społeczeństw.
Świetna książeczka, dające niezłą lekcję poglądową, czym onegdaj się zamartwiano, jakie problemy między innymi trapiły ówczesnych i jak sobie radzono z nimi. Ciekawe to były czasy, ale też nikt nie mówi, że dzisiejsze są nudne. Bo jak w posłowiu napisał tłumacz tego pseudonaukowego dziełka, pan Krzysztof Rutkowski, autor Doussin-Dubreuil i jemu podobni, uprawiali klozetową biopolitykę, a dzisiejsze społeczeństwa trapią zupełnie inne lęki, fobie, czy i tu cytat : jakaś świńska pryszczyca, jakiś wirus HN2, 3 lub 4, albo kocia szczyna.
//