spór założyłam. Jakiś czas temu przez opcję kup teraz, zafundowałam sobie pakiet dwóch książek, za satysfakcjonującą mnie kwotę 81zł i 80 groszy. Cena zdecydowanie niższa od cen w księgarniach naziemnych i wirtualnych, więc po zdrapaniu ze zdrapki tego czegoś i przelaniu pieniędzy, uzbroiłam się w cierpliwość. Uzbrojenie nie miało długo potrwać, ponieważ kontrahent reklamuje się z wysyłką w 24h. Po kilkunastu dniach ciszy, pomyślałam, że minęło dużo więcej niż regulaminowe 24h i wykonałam telefon, potem drugi i esemes. Brak odzewu i nie odbieranie telefonów sprowokowało mnie tak jak przy zakupach z opcją kup teraz, na automatyczne założenie sporu. Teraz jestem uzbrojona na 720 godzin (bo taki jest regulaminowy termin załatwienia sprawy). Jestem trochę zła na siebie i wcale nie trochę zła na sprzedawcę. Ja mogłam uważniej prześledzić jego komentarze (ciekawa lektura), a właściciel księgarni powinien być uczciwy (ależ ja mam wymagania). Już parę ładnych lat snuję się po aukcjach allegro i pierwszy raz spotyka mnie coś takiego, i żeby tylko to nie było w myśl powiedzenia pierwsze koty za płoty :).
Może kaliber transakcji cięższy, ale ciekawe czy dostawca rzetelny. A jak u Was z allegro, wszystko zawsze dobrze, czy tak nie do końca?