Drugie dziecko – Charlotte Link

drugie dziecko charlotte linkPowieść kryminalna Charlotte Link.

Kolejny raz Charlotte Link anektuje wybrzeże Morza Północnego, tym razem z miejscowością Scarborough w Yorkshire  w Wielkiej Brytanii, jako bazą wypadową i funduje nam podróż w czasie z bohaterami, o których można wszystko powiedzieć, tylko nie to, że dobrze czują się sami ze sobą, lub, że są duszą towarzystwa.

Pierwszy rozdział lokuje nas w 1970 roku i pozwala na fantazje, że będzie się działo. Następna odsłona już ma miejsce w lipcu 2008r i niesie kolejną obietnicę dobrej kryminalnej powieści, z niesztampowymi bohaterami. A potem dostajemy główne menu, które będziemy przeżuwali przez kolejne 10 dni października tego samego 2008 roku. 

Trzymając się nomenklatury restauracyjno-barowej, na początek, jako czekadełko, dostajemy morderstwo studentki, którego skala okrucieństwa pozwala snuć domysły o grasującym psychopacie, a zaraz potem poznajemy głównych bohaterów powieści i możemy rozkładać serwetki na kolanach, lub potraktować jako śliniak, bo na stół wjeżdża danie główne. Z Scarborough przenosimy się na farmę Beckettów, gdyż za chwilę odbędzie się przyjęcie zaręczynowe mieszkanki tejże z nauczycielem języków obcych. Zaproszeni goście stawiają się w komplecie, w trakcie uroczystości dochodzi do skandalu i zdekompletowania listy bohaterów nieszczęsnego przyjęcia. To zdarzenie wygeneruje wszystkie późniejsze przypadki, jakim poddane zostaną osoby dramatu, ale pozwoli też bohaterom na psychoanalizę własnego życia i w mniej lub bardziej dramatyczny sposób, stawienie mu czoła. I jako deser, ukoronowanie całego menu, historia małego Briana Somerville’a, mająca swój początek w chwili ewakuacji dzieci z Londynu w czasie IIWŚ i nierozerwalnie połączona z niektórymi osobami feralnego przyjęcia, dla mnie najlepszy i najbardziej wstrząsający wątek powieści Link.

Cóż można powiedzieć o książce, która sporo powiela od swoich sióstr poprzedniczek. Może to, iż powieść chce zapisać się jako thriller psychologiczny ze wskazaniem na psychologiczny. Bo rzeczywiście, wszystkie osoby dramatu mają problemy natury psycho, poczynając od psychicznych, a kończąc na psychopatycznych. Ale jednocześnie wszyscy są tak jednowymiarowi, prości i prostatcy, bez tak potrzebnej głębi dajmy na to intelektualnej, że aż boli. Problemy i dylematy bohaterów aż nazbyt przewidywalne, przez co nieciekawe i nudne. Jedynym światełkiem w tunelu jest zło, które jak tumor zamieszkało u dwójki bohaterów i towarzyszy im od zawsze, emanując skażonymi fluidami na wszystkich wokół i ten aspekt wart jest naszych studiów. A podróż do przeszłości i losy małego Briana, którego poznajemy w trakcie lektury, to bonus Drugiego dziecka i dla niego warto tę powieść przeczytać.

Pomyślałam, że określenie Drugiego dziecka powieścią kryminalną, jest z mojej strony nadużyciem. Ale pretendowanie powieści do thrillera psychologicznego, nijak się ma do moich odczuć. Mówiąc krótko, powieść czyta się szybko, mimo ziejącej nudy z niektórych partii materiału, osoby z książki, to gromada niewydarzonych indywiduów, wziętych z łapanki, policja dzielnie równa kroku, a intryga kryminalna, brak intrygi. Żadna z figur występujących nie ujmuje mnie swoją historią, oprócz małego Somerville’a. Wątek studentki zapomniany i nie do końca wyjaśniony, policja nakierowana na przyszłe awanse i poruszająca się jak dziecko we mgle i nie rozumiem co było nie tak z nauczycielem języków obcych. Ogólnie wszyscy bez sensu miotają się przez całą powieść, aż nadchodzi 18 październik i koniec książki.

I tyle o tym. Oj.

//

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s