Siostra – Rosamund Lupton

siostra rosamund lupton

Tłumaczenie: Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik

Pierwszy raz przeczytałam o tej książce u Padmy, potem przeczesałam sieć w poszukiwaniu notek o autorce i jej książce, a później kupiłam i przeczytałam. I teraz wiem co miała na myśli Padma, mówiąc o przeciśnięciu przez wyżymaczkę i nieprzespanej nocy.

Kiedy z młodszą z sióstr Hemming, Tess, od kilku dni nie ma kontaktu i nikt z przyjaciół dziewczyny jej nie widział, starsza z nich, Beatrix, mieszkająca w USA, niezwłocznie przylatuje do Anglii, by na miejscu zorientować się w sytuacji i wesprzeć ich matkę. Sytuacja staje się niezwykle dramatyczna, gdy po kilku dniach Tess zostaje odnaleziona, martwa. Krótkie i intensywne policyjne śledztwo kończy raport, iż Tess Hemming popełniła samobójstwo. Beatrix nie wierzy w samobójstwo siostry, jak mantrę powtarzając tym, którzy chcą jeszcze jej słuchać Moja siostra nigdy by się nie zabiła, moja siostra nigdy by się nie zabiła… . W imię siostrzanej miłości, Beatrix postanawia za wszelką cenę znaleźć mordercę, a my wszystkie jej działania w tym kierunku, krok po kroku poznamy, czytając list, jaki pisze do zmarłej siostry. Już pierwsze zdanie tego wewnętrznego monologu przyprawia o wstrząs i zapowiedź wydarzeń, o jakich Beatrix nigdy by siebie nie podejrzewała, a my o emocje, jakie będą nami targały przez całą tę historię.

Przepięknie autorka Siostry opowiada historię miłości siostrzanej, o nieprawdopodobnym przywiązaniu, rozpaczy, żalu i poczuciu winy, gdy na wszystko jest już za późno i nie można cofnąć czasu. W jakże prostych i przejmujących słowach ustami Beatrix, poznajemy zwykłe życie rodziny Hemming, doświadczonej i pokaleczonej rodzinnymi tragediami, która kilkanaście lat później doświadczy swoistego deja vu i świat mozolnie sklejany latami, rozpadnie się bezpowrotnie.

W tak skonstruowaną historię rodziny Hemming, siósr i matki, brata i ojca, Rosamund Lupton bardzo udanie wplata intrygę kryminalną. Razem z Beatrix stajemy się prywatnymi detektywami i powoli układamy puzzle dramatu, nierzadko źle interpretując fakty, krzywdząc podejrzeniami niewinnych ludzi, błąkając się w ślepych zaułkach. Sporo dowiemy się o badaniach genetycznych, o koncernach medycznych, sprytnie wykorzystujących ludzi, a w pędzie do sławy i pieniędzy depczących tych najsłabszych. Mroczna i niepokojąca intryga w parze z gotową na wszystko, pogrążoną w rozpaczy bohaterką, daje znakomity efekt. A kiedy będzie się wydawało, że to już finał, cała misterna konstrukcja wali się w gruzy, pozostawiając zszokowanego czytelnika z the endem nie takim, o jakim myślał, że będzie.

Nigdy nie wiemy, kiedy czytana przez nas lektura zawładnie nami i wywoła emocje, emocje pisane przez duże E. Mną ta powieść wstrząsnęła nieprawdopodobnie, a bezmiar rozpaczy i poczucie winy bohaterki są tak sugestywne, że bezwiednie utożsamiamy się z nią i już wspólnie przeżywamy jej dramat, niechętnie przyznając się do wiadra łez, które w każdej chwili może się wylać.

Co potrafi zrobić z nami lektura Siostry Rosamund Lupton, to majstersztyk, a mając na uwadze, że to debiut, majstersztyk x2. I już się cieszę na kolejną powieść autorki, Potem, która lada dzień się ukaże.

//

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s