Tłumaczenie: Danuta Hołata i Wacław Sonelski
Ktoś w Xiegarni zareklamował tę książkę, ale zrobił to w tak sugestywny sposób, że jej kupno było kwestią czasu. Jednocześnie postanowiłam poeksperymentować i zamówiłam film, by skonfrontować oba dzieła.
Po co i dlaczego alpiniści/himalaiści chodzą w góry zdobywać szczyty – to retoryczne pytanie, które bez odpowiedzi pozostawią też grotołazi, nurkowie i wszyscy ci eksploratorzy żądni wiedzy, sławy, uzależnieni od adrenaliny. Nie inaczej sprawa ma się w roku 1985, kiedy dwuosobowa ekspedycja angielskich alpinistów, w składzie Joe Simpson i Simon Yates, wyrusza w peruwiańskie Andy, by zdobyć Siula Grande. Cel zostaje osiągnięty, ale przy zejściu, jeden z bohaterów łamie nogę.
W świecie zwierząt naturalna selekcja trwa nieustannie, przetrwać mogą tylko najsilniejsi i najzdrowsi. Osobniki słabe i chore wiedzą, że ich czas się skończył i pogodzone z losem, umierają. Kiedy Joe Simpson łamie nogę, wie, że dla niego to koniec. Doskonale zdaje sobie sprawę, że musi zostać w górach, że partner nie będzie w stanie, w tak ekstremalnych warunkach zawalczyć o niego i siebie – naturalna selekcja. Zaczyna się nieprawdopodobna odyseja Simpsona i mimo że wiemy, jak skończy się ta historia, bo przecież on sam ją nam opowiada, wyobraźnia z trudem przyjmuje i ogarnia to, co dzieje się tam wysoko w górach.
Przepięknie opowiedziana historia o miłości i nienawiści do gór. O niewiarygodnej woli przetrwania i desperackiej próbie czepiania się życia. O moralności i próbie solidarności w imię przynależności do własnego gatunku. Genialnie i znakomitym językiem opisana przez Simpsona fizyczna i psychiczna gehenna obu alpinistów. A obiektywizm i precyzja tej opowieści czyszczą naszą wyobraźnię i układają obrazy, o jakich nam się nie śniło.
Dokumentalny film w reżyserii Kevina MacDonalda.
17 lat po tragicznych wydarzeń w andyjskich górach, wytwórnia filmowa upomniała się o Dotknięcie pustki, w efekcie czego powstał film na podstawie książki Czekając na Joe.
Bardzo interesujące doświadczenie, obejrzeć na ekranie rekonstrukcję zdarzeń opisanych w książce, zaraz po lekturze. Znać myśli, sekwencje i poszczególne chwile bohaterów, wiedzieć co zdarzy się za moment i na nowo przeżywać rozgrywającą się tragedię. Móc zobaczyć monumentalne i milczące góry, drogę, którą obaj pokonywali, nieprawdopodobne wrażenia. Doskonale zrealizowany dokument, który ogląda się jak pełen emocji thriller.
Zdaję sobie sprawę, że ekran tv nie odda całego piękna gór i dramaturgii scen, jakie tylko na dużym ekranie mogłabym zobaczyć. Ale nic nie szkodzi, książka i jej ekranizacja zapewniły mi równie niezapomniane wzruszenia, czego i Wam życzę, polecając tę niezwykłą historię.
//
2 myśli na temat “Dotknięcie pustki – Joe Simpson”