Martwy sezon już minął i wydawnictwa nieśmiało anonsują nowości na styczeń. Ponieważ bez listy życzeń rozpoczęcie nowego miesiąca się nie liczy, wyszukałam kilka pozycji, na czytanie których już się cieszę:
- Ostatnia sprawa – Lee Child
- Sodoma i Gomora – Cormac McCarthy
- W ofierze Molochowi – Asa Larsson
- Niewidzialni – Stef Penney
Lista jest krótka, ale wiem, że w międzyczasie coś ciekawego dojdzie:)
Obiecałam też sobie, że co miesiąc przeczytam jedną/dwie książki (a przynajmniej będę się starała), wyjęte z „zamrażarki”. Wymyśliłam, że gdy o tym napiszę i wymienię tytuł, będę bardziej zmotywowana i łatwiej wywiążę się z tej obietnicy. I tak, styczniową lekturą wybraną przez szczęśliwe losowanie, zostały:
- Dzikie łabędzie, trzy córy Chin – Jung Chang, albo
- Tajemna historia – Donna Tartt
Żegnam tym wpisem stary i zmęczony 2012 rok, przy okazji odnotowując trzylecie blogowania.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech spełnią się najskrytsze marzenia, plany się zrealizują, a życie nabierze rumieńców. I byśmy w obecnym składzie spotkali się za rok w tym miejscu, o tej samej porze:)