Film sensacyjny w reżyserii Louisa Leterriera.
W prawdziwym życiu, nikt nie lubi być oszukiwany, wystrychnięty na przysłowiowego dudka, a już z całą pewnością zmanipulowany i pozostawiony z wiedzą, że padł ofiarą. Co innego, gdy świadomie godzimy się na „czary”, a za „czarownika” robi dobry iluzjonista, który nie da się przyłapać na prezentowanych sztuczkach.
„Iluzja” spełni oczekiwania opowiadając o czterech niezwykle zręcznych i trochę podupadłych w swoim zawodzie iluzjonistach: karciarzu, mentaliście, gibkiej i zręcznej byłej asystentce, która nie daje się piraniom i o złodzieju, który jest złodziejem. A także o tajemniczej agencji „Oko”, która według starych przekazów działała jak Robin Hood. Przedstawi niezwykle majętnego biznesmena, który stanowi modelowy przykład pazerności władzy i pieniądza. Opowie o człowieku, który tropi iluzjonistów, publicznie obnażając tajemnice ich zawodu, i zarabiając na tym procederze niemałe pieniądze. Nie zbraknie również agentów FBI na tropie, pięknej Francuzki z Interpolu przybyłej do pomocy i bezmiaru niekompetencji i głupoty, jaką prezentują stróże prawa.
A czy „Iluzja” warta jest poświęconego jej czasu i sprokurowania na jej cześć, notki? Otóż tak, a nawet 3 x tak. Bo jeśli od lat katujemy się kewinemsamymwdomu, albo samymiswoimi, czy pewniakami szrekami, to magicy z „Iluzji” są zdecydowanie lepszą propozycją, która gwarantuje dobrą zabawę, wielkie show z magicznymi sztuczkami i niezłą intrygę kryminalną. Daleka jestem od twierdzenia, że to wybitne dzieło, ale że lekkie, miłe i wiejące świeżością kino, już tak. Pierwsza połowa filmu zachwyca, a bo to i tajemnicza postać tu i tam, prezentacja magicznych umiejętności bohaterów, gamoniowaci agenci i w tle wielka tajemnica. Druga połowa nie jest już tak mocna, trąci kliszą i schematem, ale to wciąż dobry film. Najmocniejszym punktem dzieła jest show, jakie robią czterej jeźdźcy i aż szkoda, że takich scen jest niewiele. Fajne efekty specjalne, klimat i atmosfera, to właśnie magia. Nie doszukujmy się się nie wiadomo jakich znaczeń i co autor chciał nam powiedzieć. Dajmy się zaczarować czterem Davidom Copperfieldom i bawmy się. I jak mówi jeden z bohaterów: Patrzcie z bliska. Bo im bliżej jesteście, tym mniej zobaczycie