Niby coś wiem o Rumunii, a jednak nic nie wiem. Kraj europejski, bratni kiedyś i teraz, a jednak obcy i daleki jak wyprawa na księżyc. Po lekturze "Bukaresztu", wyłania się nowe brzydkie europejskie państwo, powstałe jak "Feniks z popiołów, tyle, że bez piór" na zgliszczach starego. Może nawet nie na zgliszczach, tylko na papierze, … Czytaj dalej Bukareszt. Kurz i krew – Małgorzata Rejmer