Śmierć w Pont-Aven – Jean-Luc Bannalec

śmierć w pont avenTłumaczenie: Elżbieta Kalinowska

Finistere w Bretanii jest francuskim departamentem, który dostąpił zaszczytu odegrania jednej z głównych ról w kryminale napisanym przez Niemca, zauroczonego tym właśnie regionem Francji. Ale nie wyobrażajmy sobie, że jesteśmy świadkami narodzin nowego komisarza Maigreta, albo że morderstwa w Midsommer będą miały swój odpowiednik w Bretanii – no niestety nie.

Komisarz policji, Georges Dupin, za niesubordynację zostaje karnie przeniesiony z Paryża do malutkiej mieściny Concarneau w Bretanii. Pięknego letniego dnia, dostaje zawiadomienie o popełnionym morderstwie w innej mieścinie – Pont-Aven. Ofiarą morderstwa pada zasłużony dla miasteczka i regionu, wiekowy właściciel jeszcze bardziej wiekowego hotelu Central. Ta niesłychana zbrodnia porusza mieszkańców regionu oraz spadkobierców, którzy, jak się w trakcie śledztwa okaże, będą mieli dobry powód do zmartwień.

Bretania, a szczególnie Finistere, to piękny region, stworzony by go odwiedzać, wypoczywać i się zachwycać. I gdyby nie komisarz Dupin, to kto wie, czy w trakcie lektury dzieła, nie przyszłoby nam do głowy pokontemplować i pocmokać nad pięknem tej ziemi. Tak się jednak nie dzieje, ponieważ główny bohater, z którym przyjdzie nam obcować przez 300 stron, będzie na tyle antypatyczną personą, a zagadka kryminalna na tyle nudna i przewidywalna, że skupienie się dodatkowo na okolicznościach przyrody, w której działa morderca i komisarz, nie wchodzi w grę. Bo oto nasz komisarz Dupin, okazuje się być człowiekiem, który nienawidzi i lekceważy niemal wszystkich, z którymi przychodzi mu współpracować. Od technika zabezpieczającego ślady, poprzez dwóch komisarzy z komisariatu, po zastęp polityków i każdego napotkanego człowieka, który stąpa po bretońskiej ziemi. Nic to, że szczyci się brakiem wyniszczających nałogów, ale jego wybitna, delikatnie ujmując, niechęć do większości spotykanych ludzi, wypijanie miliona filiżanek kawy dla pobudzenia szarych komórek, wiecznie odczuwany głód i skupianie się na sobie, nie budzi sympatii, ani zaufania. A kiedy do komisarza dodamy cienką intrygę kryminalną, akcję niemożliwie się ciągnącą i mało ciekawe postaci, to „Śmierć w Pont – Aven” jak malowana.

Tyle o tym.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s