Nic tak nie skłania do refleksji, solennych obietnic składanych sobie i światu oraz wszelkich podsumowań, jak nadchodzący Nowy Rok. Niczego sobie i innym nie obiecuję, a utrzymanie dotychczasowego status quo w zasadzie mnie zadowala. Tymczasem jednak zrobiłam blogowy rachunek sumienia 2014:
86 przeczytanych książek, w tym 19 pozycji polskich pisarzy. Czytałam głównie nowości, ale nie stroniłam również od książek wydanych wcześniej. Wciąż dominującą lekturą są powieści kryminalne, sensacyjne i szpiegowskie, potem szeroko rozumiane reportaże, powieść obyczajowa i biografie. Przeprowadzana ostra selekcja książek, wymuszona zdrowym rozsądkiem spowodowała, że odsetek lektur nietrafionych drastycznie zmalał.
Z przeczytanych w 2014 roku książek, najlepsza kryminalno-sensacyjna piątka:
– Brudny szmal – Dennis Lehane
– Mroczny zakątek – Gillian Flynn
– Nieśmiertelni – Vincent V.Severski
– Przejęcie – Wojciech Chmielarz
– Bez ostrzeżenia – Tim Weaver
Warto też odnotować znakomitego „Pielgrzyma” Terry’ego Hayesa, „Gniew” Zygmunta Miłoszewskiego, czy „Stojąc w cudzym grobie” Iana Rankina.
Trudny miałam wybór do listy najlepszych powieści obyczajowych:
– Czarna woda – Kerstin Ekman
– Dzwon śmierci – Kerstin Ekman
– Jej wszystkie życia – Kate Atkinson
– Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta – David Mitchell
– Profesor Stoner – John Williams
Ale przecież Pierre Lemaitre z „Do zobaczenia w zaświatach”, Robert Harris z „Oficer i szpieg”, czy Tan Twan Eng z „Ogród wieczornych mgieł” – to niezapomniane powieści, o których śmiało mogę powiedzieć, że są lekturą obowiązkową. A jeszcze Stephen King, Bernard Minier, Herbjorg Wassmo, czy Swietłana Aleksijewicz i wielu wielu innych, których książki miałam przyjemność czytać.
W zestawieniu tym, polscy pisarze zajmują specjalne miejsce. Nie sposób więc zapomnieć genialnych książek Elżbiety Cherezińskiej, która wymyka się wszelkim listom i rankingom, bo jeśli chodzi o gatunek literacki, który uprawia, jest jedną z najjaśniejszych gwiazd. Jej „Korona śniegu i krwi” oraz „Niewidzialna” korona” wywarły na mnie ogromne wrażenie. Albo Magdalena Grzebałkowska z prawdziwą i wstrząsającą opowieścią o rodzinie Beksińskich, czy Anna Fryczkowska z „Kurortem amnezja”, gdzie pod wspólnym mianownikiem miłość, śmierć i żałoba dzielą się miejscem.
Wszystkie książki opisane zostały na blogu, więc chętnych i ciekawych zapraszam do lektury.
2015 rok zapowiada się nadzwyczajnie, nie zabraknie więc dobrej lektury. A przy okazji pochwalę się, że od Mikołaja dostałam Kindle’a, więc nic, tylko czytać.
A już w styczniu:
- Na krawędzi ciemności – Ian Rankin
- Przysługa – Kate Atkinson
- Sprawa osobista – Lee Child
- Odpływ – Lars Saabye Christensen
oraz te, o których jeszcze nie wiem, że będą.
I na koniec – wszystkim osobom zaglądającym tu życzę w 2015 roku spełnienia tego, czego najbardziej pragną. Oby ten Nowy Rok był nadzwyczajny. Wszystkiego, co najlepsze :)