Za kilka minut pojawię się na trasie Maratonu Czytania, do którego przystąpiłam zaproszona przez Agnieszkę z „Czytam, bo lubię„. Spędzę na niej kilkanaście przyjemnych godzin, z przerwami na regenerację nadwyrężonych sił. Czas poprzedzający Wydarzenie, to czas intensywnych przygotowań odpowiedniego stroju, konfigurowania wygodnego i przyjaznego miejsca, gromadzenia odpowiednich i regenerujących siły przekąsek i napojów oraz najważniejsze – dobór lektury.
Podręczny stolik z akcesoriami:
Kawa, ptasie mleczko i owoce – oto mój podstawowy niezbędnik.
I najważniejsze, lektury:
Kończę ebooka: kryminał Roberta Littella „Wredny typ”, jestem na 82%, więc tutaj już finiszuję. Potem zaplanowałam australijski kryminał „Opuszczony” Chrisa Womersleya i na koniec zostawiłam „Za ścianą” Sarah Waters, to grube tomisko, ale chcę się zmierzyć.
Dobra. No to ten…, idę na kanapę 🙂