Piękny miesiąc i równie piękne czytelnicze plany. Na początek – Warszawskie Targi Książki. Lubię szwendać się między stoiskami, gapić na książki i dać się ponieść owczemu pędowi w ich kupowaniu, tudzież z rozpiską w ręku i ułożoną marszrutą, spotkać się z ulubionymi pisarzami. WTK zapewniają moc atrakcji, wydawnictwa wabią ciekawymi książkami – święto. Nim jednak nastąpi ta wiekopomna chwila, oto majowy zawrót głowy, wyzwalający ostry wyrzut endorfin:
- Michael Crummey – Sweetland
- Sarah Waters – Pod osłoną nocy
- John Grisham – Góra bezprawia
- Pierre Lemaitre – Koronkowa robota
i zapewne jeszcze kilka niespodzianek, o których jeszcze nie wiem.
Tym optymistycznym akcentem witam maj 🙂