Film w reżyserii Toma McCarthy’ego
„Spotlight” powinien dostać Oscara za najlepszy film i scenariusz. Nie tylko dlatego, że to znakomicie, na faktach zrealizowany obraz, z doskonale dobraną obsadą aktorską. Ale też dlatego, że takie uhonorowanie spowoduje większą oglądalność i na dłużej zapadnie w ludzkiej pamięci. Ku przestrodze, za wielką krzywdę i zło, jakiej dopuścili się niektórzy księża Kościoła Katolickiego.
Sprawa dotyczy praktyk pedofilskich wśród księży katolickich w Bostonie, umiejętnie tuszowana przez kościelnych hierarchów. Zapewne długo, a może nigdy, ten haniebny proceder nie ujrzałby światła dziennego, gdyby w The Boston Globe nie zmienił się naczelny gazety. Marty Baron ma za zadanie uzdrowić sytuację finansową i kadrową w gazecie. Grupka dziennikarzy śledczych dostaje do rozpracowania drażliwy temat o pedofilach w sutannach w Bostonie. Okazuje się, że proceder ten jest tajemnicą poliszynela, a hierarchowie kościelni wspólnie ze swoimi adwokatami znakomicie dają sobie radę z zamykaniem ofiarom ust.
„Spotlight” to pokaz dziennikarstwa śledczego w najlepszym wydaniu. A na początku XXI wieku śledczy wcale nie mieli łatwo. Internet dopiero raczkował, Google nie istniał, albo też był w powijakach. Korzystano z oldschoolowych bibliotek, telefonów, rozmów twarzą w twarz. Mimo to zespół do zadań specjalnych wytrwale zbierał materiały, mające na celu udowodnienie winy Bernarda Law, arcybiskupa Bostonu, który wiedział o skali procederu i aktywnie pomagał tuszować regularnie wybuchające skandale. Zmowa milczenia trwająca latami, obejmuje nie tylko notabli kościelnych, ale też adwokatów, dziennikarzy i zwykłych wiernych Kościoła. Żeby skruszyć ten mur milczenia, niechęci i zawoalowanych pogróżek, dziennikarze dokonają cudów swoim uporem, odwagą i choćby właśnie takim zadośćuczynieniem ofiarom pedofilskich praktyk. Rok 2001 i 2002 okaże się ciężkim rokiem dla wszystkich zainteresowanych tą sprawą. Siatka pedofilska Kościoła Katolickiego oplatająca swoje ośrodki, zostanie zdemaskowana i w jakiejś części unieszkodliwiona. Niemniej jednak, jak wiemy z prasowych doniesień, jakaś specjalna krzywda dobrodziejom się nie stała. Wszak Watykan zabiera pod swoje skrzydła „zbłąkane owieczki”, a ofiarom tych zbrodniczych praktyk zaczęła wypłacać godziwe odszkodowania.
Doskonały film o potężnej sile rażenia. Obsada aktorska dobrana wyśmienicie, gdzie nie ma jednej głównej roli, bo całe Spotlight gra do jednej bramki i robi to koncertowo. Nie ma tu ról mniej ważnych. Smutne i straszne, że tak ważny i wciąż niestety aktualny temat, przez wielu zamiatany jest pod dywan. A o skali praktyk pedofilskich, jakie w owym czasie zostały zdemaskowane, niech świadczy lista państw i miast, w jakich wykryto molestowanie dzieci przez księży katolickich. Krótki rzut oka na adresy z Polski wystarczy, aby mieć pewność, że lista, niestety, nie jest kompletna.
//