Tłumaczenie: Urszula Poprawska
„(…)zasłużyłaś na ósme życie. Ponieważ mówi się, że liczba osiem oznacza wieczność, rzekę, która ciągle powraca. Ofiaruję ci moje osiem. Dzieli nas jedno stulecie. Czerwone stulecie. Na zawsze i na osiem.”
Ten wers i mnóstwo innych, ofiarowuje swojej siostrzenicy Brilce, Nica. Nie w bezpośredniej rozmowie, bo to na razie nie jest możliwe, ale we własnych myślach i w wyobraźni. Opowiada Brilce historię ich gruzińskiego rodu, gdzie rok 1900 jest początkiem narodzin Anastazji, ukochanej córki słynnego gruzińskiego wytwórcy i magnata czekolady. Ponad 100 lat i kilka pokoleń dzieli dwunastoletnią Brilkę od wydarzeń pięknych, romantycznych ale i krwawych, których uczestnikami biernymi i czynnymi byli jej przodkowie.
Ta piękna rodzinna saga, rozpisana na blisko 1300 stron (my dostajemy na razie tom pierwszy), przede wszystkim mówi głosami gruzińskich kobiet. W jednym tomie cztery księgi, cztery historie życia bohaterów, nierozerwalnie powiązanych z historią Gruzji, Rosji, a potem Związku Radzieckiego. Od 1900 roku, od caratu, przez Rewolucję Październikową, I i II Wojnę Światową, usiłują przetrwać despotyczne rządy cara, Lenina i Stalina. W miarę bezpieczni we własnym kraju, wiedzą o gułagach, głodzie na Ukrainie i terrorze wszechwładnej NKWD. Niektórzy z nich coraz śmielej, ale i z pewnym wyrachowaniem zindoktrynowanego sowieckiego człowieka, zanurzają się w radziecki system, w którym terror i wymowne milczenie jest gwarantem przetrwania i utrzymania się u władzy.
Przemiany systemu państwowości, jakie zachodzą w państwach zależnych coraz bardziej od Rosji, stają się sceną, na której toczy się odwieczny ludzki cykl życia. Niezależnie od decyzji zapadających w europejskich stolicach, prawa natury, narodziny i śmierć, miłość i zdrada idą jednym krokiem. Rodzina Jaszi, poraniona i ciężko doświadczona, kochająca się i wspierająca, jest świadkiem i sama doświadcza tragedii, zdrad i miłości i nienawiści. Zmiany historyczne w powstałym Związku Radzieckim i ich satelitach, odciskają piętno na bohaterach powieści. I tylko zapach gorącej czekolady, unoszącej się od dziesięcioleci w rodzinie jest tak samo kuszący i uzależniający.
Polecam. Bardzo.
//