To, że grudzień jest miesiącem, w którym nie należy spodziewać się nowości książkowych, wiadomo od lat. Tymczasem to listopad zaskoczył mnie robiąc niespodziankę i przejmując przedwcześnie pałeczkę ostatniego miesiąca roku. Nie jest tak, że nie mam co czytać, ale lubię wyłuskiwać co smaczniejsze tytuły, zapisywać ku pamięci, kupować i kiedyś tam przeczytać. Tak więc na poletku wydawniczym słabo. Mimo to, udało mi się skompletować czteroosobowy skład (choć nad ostatnią pozycją jeszcze pomyślę):
- Niepokorni – Vincent V. Severski
- Stacja Zodiak – Tom Harper
- Wilk zwany Romeo – Nick Jans
- Istota zła – D’Andrea Luca
To do listopada.