Tłumaczenie: Urszula Poprawska
Oba tomy (tu recenzja tomu pierwszego) gruzińskiej sagi rodu Jaszich, opowiadane są przez Nikę. Gruzja jako jedna z republik ZSRR kwitnie, a potem podlega takim samym wstrząsom, jak cały komunistyczny kolos na glinianych nogach. Powieść toczy się w rytm historycznych wydarzeń w świecie zależnym od działań sowieckich przywódców. Drugi tom rozpoczyna się w epoce towarzysza Chruszczowa i kończy w XXI wieku.
Podobnie, jak w części pierwszej, to kobiety Jaszich grają główne role i to one nadają rytm poszczególnym rozdziałom ściśle sprzężonym z historycznymi wydarzeniami swojego kraju. Mimo kobiecej dominacji, to rozdział poświęcony seniorowi rodu, Kostii, jest według mnie najlepszy i najbardziej interesujący. Ten wysoko postawiony komunistyczny kacyk, uzależniony od władzy tyran, koneser kobiecego piękna i idealnie uformowany sowiecki człowiek, nie potrafi przyjąć do wiadomości zachodzących zmian, nieuchronnie staczając się w niebyt.
To smutna opowieść, w której nie znajduje się zbyt wiele optymizmu. Momenty radości, jakie czasem zdarzają się naszym bohaterom są ulotne i krótkotrwałe. Dominuje poczucie stagnacji i klęski, mężczyźni uzależnieni są od polityki i władzy, kobiety zaś od używek i nieszczęśliwych miłości. Pierwszy tom przedstawiał kobiety silne i zdeterminowane w dążeniu do celu. Część druga, mimo intensywnych i ciekawych wydarzeń historycznych, lekko nuży bohaterkami: permanentnie nieszczęśliwymi, słabymi i bez walki poddającymi się przeciwnościom losu. Bunt i życiowa klęska wdrukowane zostały w genotyp kobiet trzeciego i czwartego pokolenia Jaszich, więc cokolwiek nie próbują zrobić, obraca się to przeciwko nim.
Powieść Haratischwili to nie żadne objawienie dla ludzi z byłego Bloku Wschodniego. Ale może się podobać idealnie przestawiony przez nią uniwersalizm życia i śmierci, miłości i strachu, fatum ciążące na rodzinie, umiejętnie wplecione i opisane z najważniejszymi historycznymi wydarzeniami na przestrzeni 100 lat w sześciu pokoleniach jednej rodziny. Żałuję tylko, że wszystkie postaci tej książki skazane są na bycie nieszczęśliwymi i skazanymi na porażki, nie dając nadziei na zmianę losu kolejnych, przyszłych pokoleń.
Tak się sprawa ma z tym „Ósmym życiem”. Czytajcie.
//