Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Jak to jest ukrywać latami przed światem mroczną tajemnicę i znakomicie przy tym funkcjonować? Okazuje się, że się da. Trzeba tylko posiadać pierwiastek genu psychopaty, by wszystko było pod kontrolą.
Jest rok 2004. Oto grupa wypróbowanych wieloletnich przyjaciół, która z okazji urodzin jednego z nich spędza weekend w rezydencji. Pięćdziesiąte urodziny pana domu nabierają rozpędu, gromadka ich małych dzieci zaczyna zbyt absorbować imprezowiczów, alkohol płynie strumieniami, a kokaina bieli się wokół zaczerwienionych nozdrzy. Impreza trwa nieprzerwanie trzy dni, do chwili, gdy okaże się, że znika bez śladu trzyletnia dziewczynka. Apele zrozpaczonych rodziców i przyjaciół zaangażowanych w poszukiwania nie przynoszą rezultatu, mimo że swoim zasięgiem obejmują niemal cały świat.
„Najmroczniejszy sekret” to kolejna, bardzo dobra powieść Alex Marwood. Mamy tu do czynienia z rasowym, mrocznym thrillerem, którego przebieg będziemy śledzić przez trzy dni upalnego weekendu w 2004 roku naprzemiennie z narracją 12 lat później. Przez okres zaledwie 6 dni, poznamy ludzi, dla których manipulacja faktami, bezduszność i bezwzględność to norma. Chwilami można się zastanowić, czy autorka zbytnio nie przerysowała postaci, nadając im takie, a nie inne cechy charakteru, czy stawiając przed nimi zadania, jakich nikt nie chciałby się podjąć. Ale właśnie tak skonstruowana fabuła, z obrzydliwymi typami i ich tajemnicami, idealnie współgra z intrygą.
Śmiało mogę powiedzieć, że według mnie to najlepsza książka Marwood. Doskonała, naprzemienna narracja, pozwalająca na ogląd całej sytuacji. Mistrzowska kreacja bohaterów, których moc manipulacji i żonglowania faktami, nie ma sobie równych. I historia, której realistyczne okoliczności pozwalają czytelnikowi zanurzyć się w lekturę bez żadnych dysonansów i dyskomfortu, mimo że temat trudny.
Koniecznie.
//