Żegnamy maj, a wraz z nim tegoroczne Warszawskie Targi Książki, tak niefortunnie i niepotrzebnie skażone polityką. Ale było, minęło, idźmy dalej, bo w czerwcu książkowo będzie się działo, wcale nie gorzej niż w targowym maju. Zęby ostrzę sobie na następujące pozycje:
- Kopaliśmy sobie grób – Antti Toumrinen
- Kolej podziemna – Colson Whitehead
- Nawet zdziczałe psy – Ian Rankin
- Skrzywiona litera – Tom Franklin
- Wiara – Anna Kańtoch
Powyższa lista zapewne rozrośnie się nieco niekontrolowanie, jak co miesiąc, o tytuły, o których nie wiedziałam i autorów, których nie znałam. Jak zawsze więc zerkać będę w Wasze propozycje i pozwolę się zainspirować i zachęcić. Tak dzieje się każdego miesiąca i jak zwykle, nie bronię się.
To do czerwca.