Tłumaczenie: Anna Wojtczak, Violetta Dobosz
Spiskowa teoria dziejów w wykonaniu Jamesa Ellroya to majstersztyk. I nie chodzi już o tak zwaną powieść noir, czy o Los Angeles tak świetnie opisywane przez Raymonda Chandlera. Sprawa rozbija się o miks faktów i literackiej fikcji, które to miksowanie autor opanował w stopniu perfekcyjnym. Przenieśmy się zatem w lata 50 i 60 XX wieku, gdy rozpoczyna się kampania prezydencka Kennedy’ego, gdzie ważą się losy Kuby przechodzącej z rąk Batisty w ręce Fidela Castro, a rodziny mafijne z płatnymi zabójcami i agencje rządowe – FBI i CIA, umoczone są w brudach polityki po łokcie.
„Amerykański spisek” obejmuje lata 1958-63 XX wieku, zagarniając swoją fabułą rzesze postaci, mniej lub bardziej ważnych, ale dla samej akcji niezbędnych. Tak więc do gry przystępują bracia John i Robert Kennedy, Edgar Hoover – szef FBI, Allen Dulles z CIA, przewodniczący związków zawodowych Jimmy Hoffa, czy miliarder Howard Hughes. Po drugiej stronie stołu zasiada bezwzględny i brutalny Pete Bondurant, przystojny Kemper Boyd – potrójny a nawet poczwórny agent i tropiący komunistów, niezwykle skuteczny Ward J. Littell. A kiedy dołożymy do tej mieszanki interesy mafii, uchodźców kubańskich oraz wojny podjazdowe między USA a Kubą, staniemy się świadkami wyrafinowanych i zabójczych gier politycznych, o których po lekturze „Amerykańskiego spisku”, zadamy sobie pytanie: prawda to, czy fałsz?
Niezaprzeczalnym bonusem książki jest jej styl ze zdaniami pisanymi staccato, bez zbędnych ozdobników. Ironia i czarny humor to już znak firmowy Ellroya. Dołóżmy do tego wyjątkową brutalność bohaterów, porównywalną chyba tylko z książkami Dona Winslowa, niewybredny język, łatwość w zabijaniu niewygodnych osób oraz kilogramy narkotyków, za które można kupić wszystko, nawet prezydenturę. By uwiarygodnić intrygi kryminalne, rozmowy bohaterów autor sprytnie przeplata stenogramami z rozmów telefonicznych, przesłuchań i wszechobecnych podsłuchów, które w czasach polowań na komunistów FBI hojnie plasowało wszędzie, gdzie się da. Nikt z postaci tam występujących nie jest przyzwoity i nikt nie jest jednoznacznie pozytywny. Cynizm, wyrachowanie i podłość przekraczająca wyobraźnię, odziera ze złudzeń amerykański establishment, ludzi pragnących władzy i pieniędzy. Mocna.
Warto.
//