Tłumaczenie: Adriana Sokołowska-Ostapko
Północne rubieże Anglii, teren górzysty – Lake District, oto miejsce w którym od wieków żyją i ciężko pracują pasterskie rody, trudniące się hodowlą owiec. Zapewne nic szczególnego nie byłoby w tej opowieści, gdyby nie James Rebanks, jeden z tych twardych i szanowanych pasterzy, którzy swoje życie widzą na górzystych pastwiskach, między setkami owiec. Nim jednak zostanie pełnokrwistym pasterzem, był niepokornym i krnąbrnym uczniem, pierwszym rozrabiaką w okolicy, a potem absolwentem uniwersytetu oksfordzkiego. Ale zawsze, od najmłodszych lat wpatrzony w swojego dziadka, czerpał pełnymi garściami wiedzę o hodowli owiec, otaczającej go przyrodzie i o zwykłym-niezwykłym pasterskim życiu. I oto po latach wraca do hrabstwa Kumbrii, do swojej górzystej wioski, by w wieku 40 lat spełnić marzenie o hodowli owiec.
Fabuła książki, to nie żywa, pełna zwrotów akcja, ale mozolny zapis codziennego życia angielskich pasterzy ze specyficznego regionu. To bardzo kameralna w swojej wymowie opowieść, przesiąknięta miłością do zwierząt, swojej krainy i wszystkiego, co ją otacza. Znakomita lekcja pokory wobec przyrody, perfekcyjna znajomość i umiejętność dostosowania się do zmieniających się pór roku i nieprawdopodobnie ciężka praca.
„Życie pasterza” jest zapisem życia samego autora, jego rodziny, przyjaciół i znajomych, parających się pasterstwem. Ta opowieść to również pean na cześć pięknego regionu, o którym tak niewiele wiedzą turyści, choć przybywają tam coraz liczniej. Niebywałe jest też, jak bardzo mieszkańcy dbają o swoją krainę, z jaką miłością o niej rozprawiają i jak dużo wiedzą o terenach, na których mieszkają.
Warto.
//