Tłumaczenie: Robert Sudół
Osobiście temat niewolnictwa znałam dotychczas przez pryzmat na przykład „Przeminęło z wiatrem” lub „Niewolnicy Isaury”. Ani mądre księgi, ani powieści pisane pięknym literackim językiem nie oddadzą koszmaru bycia niewolnikiem o czarnym kolorze skóry. Żadne słowa nie oddadzą też skali okrucieństwa, jakiego doświadczyli niewolnicy pracujący na plantacjach Ameryki Północnej, czy w Indiach pod brytyjskim protektoratem. Ale „Księga nocnych kobiet” Marlona Jamesa w znakomitym przekładzie Roberta Sudóła, daje duże pojęcie o tym, co wówczas się działo.
Przełom wieku XVIII i XIX w majątkach białych plantatorów trzciny cukrowej na Jamajce. Co kilkanaście lat wstrząsane są one buntami niewolników. Ale nim na dobre zacznie się ta historia, poznajmy Lilith, córkę niewolnicy i białego nadzorcy, oddaną na wychowanie obcej i wielce niedobranej sobie parze czarnych. Zbiegiem dramatycznych wydarzeń Lilith trafia do domu właściciela plantacji, pod opiekę czarnej kucharki, nieformalnej przywódczyni tak zwanych „domowych”. Bo są i „polowi”. To ci, którzy ciężko harują na plantacjach. Dziewczyna systematycznie i powoli zostaje wprowadzana w szykowany zbrojny bunt, który ma na celu wybicie białych, odzyskanie wolności i utworzenie własnych czarnych wolnych wsi, wzorowanych na tych afrykańskich, skąd pochodzą. Nim jednak do niego dojdzie, wiele zdarzy się w między czasie, gdzie niewyobrażalne okrucieństwo, pragnienie zemsty i miłości, będą nawzajem się przenikać, wydobywając z ludzi to co najlepsze i najgorsze.
„Księga nocnych kobiet” wyzwala ogromne emocje, a prosta fabuła, połączona z niezwykłą narracją jest pisarskim majstersztykiem autora. Niektóre partie powieści czyta się ze ściśniętym sercem, zdając sobie sprawę ze skali nienawiści i okrucieństwa jakiej doświadczają i są sprawcami zarówno biali jak i czarni. Ten absolutny brak człowieczeństwa z obu stron sięga apogeum, język którym posługują się bohaterowie doskonale uzupełnia grozę tamtych czasów. A właśnie, język – brutalny i prostacki, trafnie oddaje to, o czym trzeba wiedzieć. I oczywiście kobiety, bite, gwałcone i upodlane przez obcych i swoich są tymi, które nie poddają się, które pragną i chcą wolności, za wszelką cenę.
Koniecznie.
//