Tłumaczenie: Małgorzata Kozłowska
Trzy kobiety żyjące na trzech kontynentach. Wydaje się, że bardziej niedobranej trójki być nie może. A jednak coś je łączy.
Młoda Sycylijka przejmuje po swoim ojcu upadający zakład perukarski. Jeśli nie wymyśli odpowiedniego biznesplanu, ona, jej matka i siostry stracą nie tylko rodzinny zakład, ale i dach nad głową.
Kanadyjka, znakomicie wykształcona prawniczka, pnie się po szczeblach kariery, z żelazną konsekwencją realizując swój plan na życie. Pieczołowicie oddziela życie rodzinne od zawodowego, nie pozwalając, by te dwa światy miały ze sobą jakikolwiek punkt styczny. Wszystko funkcjonuje do momentu, gdy zdrowie odmówi posłuszeństwa.
I młoda mężatka z Indii, należąca do najniższej kasty – Niedotykalnych. Matka sześcioletniej córeczki, pragnąca wyrwać córkę i siebie z zaklętego kastowego kręgu, z nadzieją na choć trochę lepsze życie.
Można zastanawiać się, o co chodzi i jak to się ma do fabuły. Otóż nijak się ma, ponieważ, jak dziewczęcy warkocz zapleciony z trzech pasm włosów, tworzy całość, tak życie trójki kobiet w pewnym momencie również się splecie, mimo że nigdy się o sobie nie dowiedzą. Fabuła powieści nie jest skomplikowana, podobnie jak życie jej bohaterek. Wszystkie trzy dążą do wyznaczonego celu, dźwigając na barkach przyszłość swoją i najbliższych. Książka emocjonalna, w prostych słowach wyciągająca na powierzchnię proste, ale ważkie problemy.
Nie przepadam za tak zwaną „literaturą kobiecą”. „Warkocz” jednakowoż przeczytałam z niekłamaną przyjemnością, żałując, że to już koniec.
Przeczytajcie.
//