Tłumaczenie: Jan Jackowicz
„Śmierć, szczególnie okrutna, rzuca na żywych dziwny urok. Widząc trupa, wszyscy robimy się ciekawi. Śmierć to bardzo uwodzicielska pani.”
Ten cytat z „Zaklinacza” dość dobrze podsumowuje fabułę, ciekawość zbrodnią i ich ofiarami, metody śledcze, jakimi posługuje się zespół wybrany do ścigania zabójcy, czy też pytanie: kim są seryjni mordercy. „Zaklinacz” daje odpowiedź na wiele pytań, choć otwarte zakończenie wróży ciąg dalszy, zapewne tak samo brutalne i nieprzewidywalne jak w tej książce Carrisiego.
Powieść zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Na początek, w lesie, zupełnie przypadkowo, znalezione zostają wkopane w ziemię dziecięce dłonie, każda należąca do innego dziecka. Tak zaczyna się koszmar nie tylko rodzin, których dzieci zaginęły i wciąż są poszukiwane, ale również specjalnego zespołu policyjnego, powołanego specjalnie do tej sprawy. Policjanci, specjalnie dobrani pod kątem specjalistycznych umiejętności, pozwalających uzupełniać na bieżąco zdobywaną wiedzę, ścigają się z czasem, własnymi słabościami i faktami, które nieoczekiwanie wypływają w trakcie śledztwa.
„Zaklinacz” jest jak pudełko pełne drastycznych niespodzianek, swoista matrioszka, którą bez końca można odkrywać i wciąż nie poznać tej na końcu. Powieść, gdzie mnóstwo zagadek, tajemnic i zaskakujących zwrotów akcji, w pewnym momencie zgrabnie się połączy. Tutaj nie znajdziemy uśmiechu i satysfakcjonującego zakończenia, za to mnóstwo łez, tragedii i podłości.
Wielce udany debiut Donato Carrisiego. Umówmy się też, że owszem, są w „Zaklinaczu” partie trochę nużące i zbyt wydumane, ale generalnie bilans na plus. Mnie szczególnie uwierała świadomość, że nie wiem, gdzie autor umiejscowił swoją powieść, bo mogą to być Włochy, ale równie dobrze jakikolwiek kraj na świecie, a lubię wiedzieć gdzie toczy się akcja. Oraz tajemnicą są lata, w jakich powieść się toczy. Poza tym jest bardzo dobrze, takie książki lubię.
Kto nie czytał, zachęcam. A po kolejne książki tego pisarza sięgnę na pewno.
//
Jedna myśl na temat “Zaklinacz – Donato Carrisi”