I oto jest, pierwszy tom nowego szpiegowskiego cyklu, który swoje otwarcie robi powieścią „Zamęt”. Mimo że seria jest nowa, spotykamy w „Zamęcie” kilka osób, które znamy z poprzedniego cyklu i myślę, że autor dobrał wyjątkowo malowniczą i skuteczną grupę.
Wciąż poruszać się będziemy w świecie szpiegów i związanym z tym faktem anturażem. W Warszawie przy ul. Miłobędzkiej znajduje się Agencja Wywiadu z tajną komórką, zwaną Sekcją, która wkracza wówczas, kiedy typowe działania agentów mogą okazać się nieskuteczne oraz konieczne jest sięgnięcie po niekonwencjonalne środki. Zaczyna się mocnym uderzeniem, bo oto w stolicy Pakistanu dochodzi do zamachu terrorystycznego na jeden z luksusowych hoteli, ginie mnóstwo osób, i jak się okaże, porwanych zostaje czterech mężczyzn różnej narodowości, w tym Polak. Terroryści i ich ofiary rozpływają się w na pograniczu pakistańsko-afgańskim, a do gry wkraczają zainteresowane, chcące ugrać coś dla siebie światowe agencje wywiadowcze, w tym rzecz jasna, polska.
Mamy tu dwa wiodące wątki. Pierwszy, to rozgrywka o uwolnienie porwanego Polaka. Drugi, to wnikliwy obraz zakulisowych wojenek podjazdowych w światku polskich polityków oraz analiza postaw ludzi piastujących wysokie stanowiska. „Zamęt” to świetna lekcja poglądowa o dzisiejszej polskiej sytuacji politycznej i przekonywujący obraz bezwzględnych gierek politycznych i cynicznych zachowań ludzi, odpowiadających za bezpieczeństwo kraju. A to wszystko podlane trzymającą w napięciu intrygą szpiegowsko-kryminalną, nietuzinkowymi bohaterami, jak choćby oryginał Roman Leski (jak sam Severski w wywiadach mówił: skrzyżowanie Walandera Mankella ze Smileyem le Carre), nielegał Dima, o wyjątkowym życiorysie, malarka Monika, Ela i Witek. Sekcja prowadzi rozgrywkę z niewidzialnym wrogiem w samej Agencji Wywiadu, jednocześnie prowadząc intensywne działania w Azji, Afryce i Rosji.
Intensywny i gęsty od wydarzeń „Zamęt” robi wrażenie. Mamy tu sprytną intrygę kryminalną, bohaterów o ciekawych życiorysach, uzupełniających się nawzajem, wiarygodne sytuacje, w których przychodzi bohaterom działać, atrakcyjny dla laika slang szpiegowski, starannie dawkowane napięcie i przenikanie się świata polityki i wywiadu. „Zamęt” to intelektualna rozrywka w sensacyjnych okolicznościach, czyli dokładnie takie łakocie i witaminy, jak lubię.
Warto.
Jedna myśl na temat “Zamęt – Vincent V.Severski”