Tłumaczenie: Julia Różewicz
Motyw zniknięcia w literaturze pojawia nader często. Kiedy jednak do zniknięcia fizycznego dochodzi równie tragiczne zniknięcie mentalne, ktoś komuś staje się niemal przeźroczysty, lub wyjątkowo obojętny, czy też agresja wśród domowników staje się codziennym domowym sportem, robi się podwójnie dramatycznie. Szczególnie bolesne, gdy owo zniknięcie dotyka rodzinę nie radzącą sobie z problemami, a w ekstremalnych przypadkach uciekającą się do przemocy.
I o tym opowiada Petra Soukupova w książce „Zniknąć”, na którą składają się trzy nowele. Trzy rodziny i trzy historie, które łączy jedno: problemy, z którymi nikt z domowników nie potrafi się uporać. Zapewne byłyby to opowieści, o jakich czytaliśmy wielokrotnie, tyle że tutaj autorka oddała głos dzieciom. To właśnie one stają się narratorami (przynajmniej w dwóch pierwszych opowiadaniach) domowych historii, w których każdy problem, zazdrość o miłość i uwagę rodziców, rzeczy materialne, urasta do dramatycznej walki o zachowanie status quo. Ten dramat tym bardziej przemawia do wyobraźni, że wyartykułowany jest przez dzieci, które niedoświadczone życiowo, wrażliwe i przyjmujące każde niepowodzenie wyjątkowo boleśnie, rozgrywają swoją partię rodzinnych potyczek w sposób brutalny.
Bohaterowie ze „Zniknąć” nie pochodzą z marginesu społecznego. To na pierwszy rzut oka zwykłe, o przyzwoitym statusie materialnym, rodziny. Tyle, że kiedy zgłębiamy życie, jakie sobie stworzyli, to okaże się, że pęknięć dotykających każdego z ich członków jest mnóstwo, a traumy z dzieciństwa, powodują nieumiejętność radzenia sobie w życiu dorosłym. Przemilczenia, kłamstwa przenoszone na dzieci, skutkują konsekwencjami ważącymi na dalszym ich losie.
Bardzo uniwersalna powieść, w której nie odbiegające od rzeczywistości historie, mogłyby zdarzyć się w dowolnym kraju.
Trzeba.