Niewidzialni – Roy Jacobsen

niewidzialni roy jacobsenTłumaczenie: Iwona Zimnicka

Norwegia pierwszej połowy XX wieku w niczym nie przypomina dzisiejszego, jednego z najbogatszych państw świata. Za sprawą Roya Jacobsena przeniesiemy się na jedną z niezliczonych wysepek Lofotów, u wybrzeży północnej Norwegii. Na jednej z nich mieszka rodzina Barroy, w chwili poznania liczącą raptem pięć osób. Cztery osoby dorosłe i trzyletnia dziewczynka, Ingrid, mieszkają na wyspie, która daje im schronienie i musi ich wyżywić. O skali codziennych trudności wyspiarzy, niech świadczą wymiary Barroy, długiej na 1 km i szerokiej 0,5 km, gdzie sztormy, burze śnieżne i tęgie mrozy to chleb powszedni, ale też ciepłe lata potrafią wynagrodzić jesienno-zimowe zmagania z naturą.

Cóż jest więc takiego w „Niewidzialnych”, że tak wielu zachwyca? Myślę, że niezwykła prostota tej opowieści o życiu niemal idealnie zsynchronizowanym z naturą. Fabuła toczy się niespiesznie, rodzina Barroy zmaga się życiem, ale wbrew pozorom, jest doskonale zaprogramowana na przeżycie. Nie tylko instynkt, ale wielowiekowa tradycja i doświadczenie, skrzętnie przechowywane w pamięci kolejnych pokoleń, owocują nieprawdopodobną wolą trwania w bardzo ciężkich warunkach. Mnie urzekła prostota opowiadanej historii, celne i treściwe frazy, w których próżno szukać zbędnych słów i ciekawość, jak potoczy się ta historia, bo wbrew pozorom, trzyma w niepewności.

Trzeba. Piękna.

PS

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, składam wszystkim życzenia dobrych i spokojnych Świąt.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s