Tłumaczenie: Sławomir Kędzierski
„Czerwień kości” to trzecia część kryminalnej tetralogii, tzw. „Serii Szetlandzkiej. Moim zdaniem, podobnie jak poprzedniczki, jest wielce udana. Istotne jest, że inspektor Jimmy Perez wciąż prowadzi trudne śledztwa, w miarę ułożył swoje życie osobiste i jest upartym policjantem, który nie pozostawi żadnych pytań bez odpowiedzi.
Wyspa Whalsay, to dom rybackich zamożnych rodów, żyjących i pracujących tu od pokoleń. Ostatnio jednak staje się również terenem stanowisk archeologicznych. Okazuje się, że mógł tamtędy przebiegać szlak kupiecki, a wykopane stare kości i monety, zdają się potwierdzać ową teorię. Teorię, z której chyba najbardziej cieszy się młoda doktorantka, zafascynowana znaleziskiem i samymi Szetlandami. Tymczasem długo nie trzeba czekać, jak ginie w dziwnych okolicznościach jedna z najstarszych mieszkanek wyspy, a potem dochodzi do samobójstwa innej osoby. Jimmy Perez wkracza do akcji i nie za bardzo przyjmuje do wiadomości oficjalne stanowisko prokuratury. Dostaje kilka dni, by wyjaśnić nurtujące go wątpliwości i ostatecznie zamknąć dochodzenie.
„Czerwień kości” to ciekawa intryga kryminalna, która swoją kameralnością i niewielkim kręgiem podejrzanych może aspirować do miana whodunit. Atutem zagadki „kto zabił” i „dlaczego”, jest szetlandzka wyspa, z jej nieprzewidywalną pogodą, mieszkańcami i tajemnicami, które od dekad krążą w formie dziwnych opowieści, plotek i pomówień. I myliłby się ten, kto zlekceważyłby temperament mieszkańców zimnych Szetlandów, nie docenił namiętności nimi targających i zawiłych losów. Akcja powolna, chwilami aż za bardzo, ale filozofia bohaterów, ich sposób pojmowania świata, jak i podejścia do piętrzących się problemów, chwilami zadziwia.
Ta książka, to nie tylko zagadka kryminalna, interesujący bohaterowie i pytanie, kim jest morderca. To również ciekawa i niezwykła historia Szetlandów. Autobus szetlandzki w czasie II Wojny Światowej, Liga Hanzeatycka, w której wyspy odgrywały sporą rolę: o tym wszystkim w sposób niewymuszony, lekki i przystępny poczytamy w „Czerwieni kości”.
Warto.
Jedna myśl na temat “Czerwień kości – Ann Cleeves”