I oto nadchodzi marzec, najbardziej nielubiany przeze mnie miesiąc roku. Wystarczą trzy słowa: długi, nudny i bezbarwny, by już było wiadomo, z czym przez 31 dni trzeba będzie się zmagać. Tymczasem z zapowiedziami też wcale nie jest dobrze. Nic nie szkodzi, że mam co czytać, a półki się uginają. Nowe i dobre książki mnie się po prostu należą.
- Córka zegarmistrza – Kate Morton
- Kata – Steinar Bragi
- To, co zostaje – Tim Weaver
- Zło – Mariusz Zielke, Artur Nowak
- Dobry gliniarz – Charles Campisi, Gordon L.Dillow
To do marca.