Internat – Serhij Żadan

Tłumaczenie: Michał Petryk

Powieść postapokaliptyczna, gdzie globalna wojna niszczy znany nam świat, a garstka ocalonych usiłuje przetrwać, mocno działa na wyobraźnię. Taka jest „Droga” McCarthy’ego, taki jest też „Bastion” Kinga. Jak więc zakwalifikować książkę „Internat” Żadana, gdzie wymyślonej apokalipsy nie ma, ale jest za to ta prawdziwa, w której wojenna machina systematycznie niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze?

Bohater „Internatu”, Pasza, jest nauczycielem i mieszka na Ukrainie w nienazwanym tutaj mieście. Być może jest to Donbas, a równie dobrze Ługańsk. Istotny jest fakt, że trwa konflikt zbrojny, a wojenna machina powoli przetacza się przez systematycznie niszczone terytoria anektowanego fragmentu państwa. I w takich okolicznościach nauczyciel Pasza, wyrusza z przedmieść, by dotrzeć do jego centrum, do tytułowego Internatu i zabrać do domu przebywającego tam swojego siostrzeńca, czternastoletniego Saszę. Pasza, unikający telewizyjnych relacji z okupowanych miejsc, nie ma pojęcia, z kim i czym przyjdzie mu się zmierzyć. Nie wie, że podróż obliczona na kilka godzin, zajmie mu trzy dramatyczne dni.

„Internat” Żadana jest przejmująco napisaną opowieścią o ludziach, którym przyszło żyć w czasie działań wojennych. Ludziach marnie wyedukowanych, niezainteresowanych swoją dużą i tą lokalną, małą ojczyzną, niedecyzyjnych i obojętnych wobec istotnych dla nich samych spraw. Wojna w „Internacie” cuchnie każdym możliwym smrodem, a apokaliptyczny obraz zniszczeń jest wyjątkowo mroczny i przerażający. Wyjątkowo sugestywny i dający sporo do myślenia jest też obraz ludzkich zachowań w chwilach zagrożenia życia. Oto brutalni, wulgarni i prostaccy żołnierze oraz ludność cywilna przerażona i zdeterminowana by ujść z życiem. Tej przewijającej się galerii znużonych postaci stojących po obu stronach konfliktu, nie zależy na naszej czytelniczej sympatii i rzeczywiście nikogo nie da się tutaj lubić. „Internat” to lekcja historii dokonywana na żywym organizmie z nadzieją na wyciągniecie odpowiednich wniosków..

Trzeba.

6 myśli na temat “Internat – Serhij Żadan

  1. Mam na liście i cieszę się, że taka dobra. Tylko, kurka wodna, miałem nadzieję, że może trafi do wypożyczalni Legimi i tam przeczytam, skoro już im płacę miesiąc w miesiąc 45 zetek, ale ni ma :p Trzeba będzie kupić samodzielnie.

    Polubienie

Dodaj komentarz