Nóż – Jo Nesbo

Tłumaczenie: Iwona Zimnicka

W swoich wywiadach Jo Nesbo zapowiadał, że „Nóż”, dwunasty tom opowieści o Harrym Hole, sprowadzi na dno dna swojego bohatera. I słowa dotrzymał. Przy okazji sponiewierany zostaje każdy wierny fan książek Jo Nesbo. Po przeczytaniu książki, jasnym się staje, że Harry Hole zatoczył koło i wrócił, psychicznie i fizycznie, do stanu nieustannego katowania się wspomnieniami i alkoholem.

Już początek nie wróży niczego dobrego. Oto Harry Hole, po potężnym alkoholowym wlewie, budzi się wysmarowany krwią. Niczego nie pamięta i niespecjalnie go to obchodzi. Rozpamiętuje swoje życiowe porażki, a szczególnie tę ostatnią rozstanie z Rakel. Nie wiemy na razie, dlaczego został zmuszony do odejścia, ale w gruncie rzeczy, nie jest to aż tak ważne. Kiedy zaś zamordowana zostaje jedna z kluczowych postaci, powieść nabiera swojego tempa, a Hole, odsunięty od dochodzenia, próbuje po swojemu wyjaśnić zbrodnię. My zaś nikomu nie kibicujemy, ponieważ mnogość suspensów, pojawiających się nader często, rozleniwia i każe spokojnie czekać na rozwiązanie zagadki.

Skłamałabym mówiąc, że „Nóż” mi się bardzo podobał, ale też nie powiem, że jestem zdruzgotana. Nic to, że ciągi alkoholowe naszego bohatera stały się normą, przecież Harry Hole jest czynnym alkoholikiem. Nie przeszkadzał mi też specjalnie tłum kobiet, pragnących zamieszkać w łóżku Harry’ego. Ani dywagacje na temat muzyki. Po jedenastu tomach z Harrym Hole są to rzeczy, powiedzmy, normalne. I akurat tutaj nie mam specjalnych zastrzeżeń.

Natomiast boli, gdy nagle okazuje się, że Hole brnie w bliżej niesprecyzowane i błędne dedukcje. Że zaślepiony własną tragedią, gotów jest zniszczyć niewinnych. Boli sprowadzenie Harry’ego do zaślepionego i bezwzględnego mściciela. Gdzieś zniknął Hole-detektyw ze swoimi genialnymi teoriami, a pojawił się ktoś, kto zawierzył sprawę wyjaśnienia morderstwa opaczności i przypadkowi. Nie pomaga też nadmiar pojawiających się postaci i wątków pobocznych – od pedofilii, gwałtów, na weteranach z misji wojennych z zespołem stresu pourazowego kończąc.

„Nóż” zdecydowanie odbiega od pozostałych jedenastu części cyklu. Jest inny, być może słabszy fabularnie, ale da się czytać. Można nawet dać się zaskoczyć. W żadnym razie nie składam deklaracji i nie biorę rozwodu z książkami Nesbo. Jeśli będą kolejne, z przyjemnością przeczytam, jeśli było to pożegnanie, zrozumiem.

5 myśli na temat “Nóż – Jo Nesbo

  1. Wydaje się, że jednak osobista tragedia zmienia sposób postępowania Harrego, przez co stawia go na równi z innymi żałobnikami. No cóż, Harry się miota ale czy nie jest to zrozumiałe? Mogę się tylko domyślić, że tak wielka strata powoduje chęć odwetu, czyli najbardziej prymitywne uczucia biorą górę i x lat „poprawności politycznej” tego nie zmieniają – jestem w stanie to zrozumieć. Natomiast tropów namnożył sporo i owszem, mnie wyprowadził w pole:) Nie sądzę, że to pożegnanie, furtka jest otwarta.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Mam żal do Nesbo, że w ten sposób rozegrał sprawę. Chyba nie musiał uśmiercać jednej z kluczowych postaci. Tęsknię do prawdziwej, w sensie takiej, w której nie jest osobiście zamieszany Hole, intrygi kryminalnej. Intrygi, gdzie Harry pokaże (nawet na lekkim rauszu), co potrafi jako detektyw.

      Polubienie

      1. A tak, mnie też wkurzył, tak samo jak Cleeves – tego się nie robi czytelnikom. Teraz to jakaś maniera się z tego zrobiła (patrz Gra o tron).

        Polubione przez 1 osoba

  2. I dlatego Ian Rankin ze swoim cyklem o Johnie Rebusie jest nie do pobicia. Rebus nawet trochę przypomina Harry’ego, w sensie nieustępliwości, arogancji wobec przełożonych, a nawet nałogów :). Ale każdy tom, to inna, ciekawa zagadka kryminalna 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz