
Piet Hoffmann to znakomity policyjny informator z kilkuletnim doświadczeniem. Prowadzony przez oficera policji, świetnie się z nim dogadujący, wspólnie przygotowują akcję. I Ewert Grens, niezwykle skuteczny detektyw, którego głównym zadaniem jest ściganie morderców i tępienie wszelkiej patologii, szczególnie w szeregach samej policji. Nic o sobie nie widzą, ale łączy ich jedno, obaj są po ciężkich osobistych przejściach, świetnie wyszkoleni i skuteczni w tym co robią, skazani na swoistą samotność.
„Trzy sekundy” to sensacja z doskonałym tempem i niespodziewanymi i zaskakującymi zwrotami akcji. To niekończąca się wojna między mafią narkotykową, a policją. Ciekawy jest też polski wątek, w którym gangsterzy ostro egzekwują swoje prawa, zawierając sojusze z kolegami po fachu z północnej strony Bałtyku. Druga strona barykady to policja i politycy, a to już mieszanka wybuchowa, w której silniejszy stawia na swoim.
„Trzy sekundy” to również kryminał, w którym żmudne śledztwo nie zawsze daje efekty. To powieść, w której przewijające się postaci są z krwi i kości i albo je polubimy, albo obdarzymy dozgonną niechęcią.
„Trzy sekundy” to powieść kryminalna i sensacyjna w jednym. I jedna z lepszych powieści, jakie przeczytałam w tym roku. O tym, jak szczegółowy i dogłębny reaserch oraz z kim spółka autorska musiała przeprowadzić wywiady, aby zdobyć materiał do książki, warto poczytać w podziękowaniach, bo rezultat jest więcej niż zadowalający.
Warto.
A tak, to była dobra książka, dawno już ją czytałam i coś tam pamiętam:))
PolubieniePolubienie
Mnie sie wydawało, że też czytałam, ba, że mam ją w papierze. Przetrzepałam wszystkie półki i nie znalazłam, więc kupiłam w ebooku. Nie żałuję 🙂
PolubieniePolubienie