
Podobno powieść tę pokochały Amerykanki, a i Polki również zbytnio w tej miłości nie odstają. Bo właściwie co może się nie podobać w historii jednej z największych gwiazd Hollywood, której kariera, bogactwo, liczne małżeństwa, drobne i grubsze dziwactwa, związki homoseksualne, zostają wystawione na widok publiczny.
Oto dziennikarka Monique Grant staje przed niebywałą szansą. Osiemdziesięcioletnia aktorka i wielka gwiazda Hollywood, Evelyn Hugo, proponuje jej wywiad rzekę, pod warunkiem, że ta ukaże się po śmierci Evelyn. Temat nośny, gwarantujący sukces wydawniczy, sławę i pieniądze. Obie panie dochodzą do szczęśliwego porozumienia i za sprawą Monique, poznajemy życie Evelyn.
No i proszę państwa, mnie ta powieść się nie podobała. To prosta, naiwna i nudna powieść, trącająca typowym harlekinem. Nie przemawia do mnie Evelyn Hugo ze swoim wyrafinowaniem i prostacką umiejętnością manipulowania ludźmi. Postaci drugoplanowe potraktowane po macoszemu, powierzchownie, zbyt szybko odchodzące w niebyt. Absolutne zawłaszczenie powieści przez Evelyn. Wiem, że to ma być biografia, ale zorientowanie jej tylko na seksie i kreacjach – nudzi. Interesującym wątkiem mógł być związek z kobietą, ale i tutaj zawód, bo miłość rozciągnięta na dekady, nie wyjaśnia, dlaczego tak bardzo się kochały. Wszystkiego w tej powieści jest za dużo – mężów, seksu, drogich kreacji i gali oscarowych.
Rozczarowanie.
Nie wiedziałam, ze takie cóś czytasz :))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też nie wiedziałam, póki tego dzieła nie przeczytałam :))
PolubieniePolubienie