
Czym jest Missing? Otóż Missing jest nazwą szpitala w Addis Adebie, w Etiopii. Szpitala utrzymującego się z datków sponsorów, często mierzącego się z perspektywą zamknięcia. Bo do Missing kierują się najubożsi mieszkańcy tego afrykańskiego kraju, których żaden inny szpital by nie przyjął. Lata pięćdziesiąte XX wieku, krajem włada cesarz Hajle Syllasje I, a Erytrea staje się autonomiczną republiką Etiopii. Wydać się może, że ustrój państwa, wielka polityka i wszystko co się z nią wiąże, będzie miało znikomy wpływ na to, co za chwilę się wydarzy. Nic bardziej mylnego. Oto w Missing, w dramatycznych okolicznościach, na świat przychodzą bliźnięta, Marion i Shiva, synowie lekarza i jego instrumentariuszki. I tak rozpoczyna się wielka epicka rodzinna opowieść, w której mnóstwo skrajnych emocji, dygresji i retrospekcji, z historią Etiopii w tle, zawładną nami na przeszło 700 stron.
„Powrót do Missing” jest hołdem złożonym lekarzom, w szczególności chirurgom, pracującym w trudnych warunkach. Żywe, realistyczne opisy wykonywanych zabiegów chirurgicznych, to sól tej książki. Skomplikowane operacje, pełne poświęcenie czasu i umiejętności lekarskich, współczucie i empatia dla pacjentów, niezależnie od statusu majątkowego.
„Powrót do Missing” to również historia miłości rodziców do dzieci i opowieść o niezwykłej braterskiej więzi, łączącej Marion i Shivę. To Marion będzie naszym narratorem, oczami i uszami wszystkiego, co wydarzy się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. W tle zaś miłość do kobiety, która będzie katalizatorem wydarzeń, które zdeterminują życie bohaterów.
Jeśli miałabym coś do zarzucenia powieści, to zbyt obszerne ujęcie dramatycznych wydarzeń związanych z przyjściem chłopców na świat. Poświęcenie niemal jednej czwartej książki na historię porodu i samą akcję, przetykaną licznymi dygresjami i retrospekcjami o rodzicach dzieci, to może znużyć. I mimo wszystko, zabrakło mi samej Etiopii w Etiopii, interesującej i pełnej kontrastów. Sporo wątków dotyczących bohaterów, dzieje się poza nami. Dowiadujemy się o ich losach dużo później, trochę mimochodem, a przecież w pewnym momencie ich losy splatały się losami głównych bohaterów.
Bardzo warto przeczytać „Powrót do Missing”, bo to niezwykle ciepła i pełna wzruszeń opowieść o ludziach, których losy przedziwnie się splatały.
Przypomniałaś mi o tej książce. Czytałam dawno temu i bardzo mi się podobała! Choć zgadzam się, że opowiadanie o porodzie przez 1/4 książki to przesada 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przesada 🙂 I jak wspomniałam brakowało mi samej Etiopii w Etiopii, choć główne wydarzenia autor zgrabnie ujął.
PolubieniePolubienie
Trudne tematy jak dla mnie ale zapiszę na listę.
PolubieniePolubienie
Bardzo polecam. Warto 🙂
PolubieniePolubienie