
Znam dobrze twórczość Slaugher i Childa. Jack Reacher to mój ulubiony bohater długiej na 20 tomów cyklu powieści, w którym dzielnie radzi sobie ze złem tego świata, przemierzając Stany Zjednoczony, wzdłuż i wszerz. Will Trent, agent FBI, stworzony przez Karin Slaughter występuje w 7 tomach cyklu, dyslektyk, świetny śledczy, również mój ulubiony bohater. I oto Child i Slaughter piszą wspólnie nowelę „Na wagę złota”, pozwalając swoim bohaterom połączyć siły w wyjaśnieniu sprawy w Fort Knox.
Początek tej powiastki zaczyna się nawet obiecująco, Reacher ma do wypełnienia swoją tajną misję w Fort Knox, natomiast Will Trent, podąża tropem Reachera, na którym ciąży sprawa o morderstwo policjanta. Dość powiedzieć, że w Forcie dzieją się tajemnicze i dziwne historie i jest kwestią czasu, kiedy obaj panowie połączą siły. I na tym kończy się obietnica dobrej lektury, bo potem już tak dobrze nie będzie.
Wyjątkowo słaba to nowela. Reacher statystuje Trentowi i tak naprawdę, nie dane mu będzie rozwinąć swoich intelektualnych i siłowych możliwości. Chciałoby się jednak, by obaj odegrali równorzędne role. I kiedy już coś zaczyna się dziać, afera w Fort Knox, nabiera rumieńców następuje koniec. I tyle.
Domyślam się, że „Na wagę złota” jest zabiegiem reklamowym najnowszej książki Karin Slaughter „Ostatnia wdowa”. Otóż w dalszej części tej nowelki, można przeczytać fragment tej powieści, więc sprawa jest raczej jasna.
No cóż, pomysł na reklamę świetny. Zapłaciłam niecałe 4 złote, bo nawet z jakimś rabatem, jako fanka Reachera odhaczam tę pozycję i czekam na „prawdziwą” powieść Lee Childa, taką przez duże P.
Jedna myśl na temat “Na wagę złota – Lee Child,Karin Slaughter”