
Vitoria, stolica Kraju Basków i miasto, którego mieszkańcy zostali sterroryzowani przez mordercę, mającego na koncie kilkanaście ofiar. Tajemnica seryjnych morderstw po 20 latach przerwy powraca, podobnie jak zbrodnie, popełniane z coraz większą intensywnością. Do akcji wkracza profiler kryminalny, Unai Lopez de Ayala, jego partnerka Estibaliz Ruiz de Gauna i ich bezpośrednia szefowa, Alba Diaz de Salwatierra. To ta trójka przez niemal 600 stron będzie z nami od pierwszego morderstwa, aż po finał. Będzie intensywne policyjne dochodzenie, nieodzowny powrót do przeszłości i ważny równoległy wątek.
„Cisza białego miasta” to thriller z ciekawą zagadką, interesującymi bohaterami pierwszo- i drugoplanowymi oraz, a może przede wszystkim, pięknym Krajem Basków. Z przyjemnością czytałam o zwyczajach, silnych towarzyskich więzach, zawiązujących się już w szkole i trwające niemal do późnej starości oraz przywiązaniem ludzi do swojej małej ojczyzny. Dodatkowo w trakcie wykonywania policyjnych czynności, autorka oprowadza nas przez uliczki starej Vitorii i wioski wokół miasta.
Wracając zaś do głównego wątku tej historii, czyli morderstw, które mogą wydać się nawet rytualnymi oraz prowadzonego śledztwa, mam kilka uwag. Przede wszystkim tempo akcji – logiczne powiązanie dzisiejszej historii z tą z przeszłości zajęło autorce dużo czasu, co spowolniło i tak nieśpieszną narrację, a w pewnych partiach ocierało się o łzawy harlekin. Ciekawi bohaterowie, ale zbyt skoncentrowani na swoim prywatnym życiu, co w konsekwencji nieco rozmywa najistotniejszy temat, czyli złapanie mordercy. Wątki romansowe według mnie zbędne, niczego nie wniosły, a wprowadziły niepotrzebny zamęt. I zbyt dużo mylących tropów, które i tak niczego nie zmieniają, bo od pewnego momentu i tak wiadomo, kim jest morderca.
„Cisza białego miasta” jest pierwszym tomem zapowiadanej trylogii. Mimo kilku uwag, uważam powieść za bardzo dobrą. Wielki plus za tajemnicę, klimat, niebanalną intrygę i za jej bohaterów, szczególnie tych drugoplanowych.
Czytajcie.
Wciągnęła mnie bardzo, mimo niespiesznego tempa 🙂 Zamarzyło mi się odwiedzić kraj Basków 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Prawda? Piękny kraj. A w tym miesiącu już tom drugi 🙂
PolubieniePolubienie
Poniewaz niedawno wrocilam z Kraju Baskow to polecam:) a ksiazka bardzo mnie wciagnela.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czytałam Twój wpis, rzeczywiście to piękny kraj. Może kiedyś się wybiorę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja sie wybieram ponownie w maju:) obecnie jestem w Gironie gdzie podobnie jak w calej Katalonii trwaja zamieszki I strajki. Zaczelo sie w srode… ale tak czy siak jest zajebiscie:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wyobrażam sobie 🙂 Kilka lat temu zjechałam Hiszpanię od Barcelony po Grenadę, zahaczając o Gibraltar, i to wszystko latem. Spociłam się, ale warto było :))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, dobre to było, chętnie przeczytam drugi tom:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Prawda? Też będę czytać 🙂
PolubieniePolubienie