
Związek Radziecki kilka lat po krwawej rewolucji październikowej 1917 roku, łapie oddech z nastaniem NEP-u. Wydaje się, że w miarę pełne półki sklepowe, kwitnące życie literackie i przynależność, lub sympatyzowanie do partii bolszewickiej, nie ma wpływu na życie ludzi.
I w takim momencie toczącej się historii poznajemy życie inteligenckiej rodziny Gradowów, mieszkającej na obrzeżach Moskwy. On jest znakomitym i cenionym lekarzem, ona zaś panią, dbającą o dom. Jest jeszcze trójka dorosłych dzieci, dwóch synów i córka, z których jeden jest wysoko postawionym oficerem Armii Czerwonej, drugi zagorzałym komunistą, córka zaś poetką, szukającą swojego miejsca w nowej politycznej rzeczywistości. Tymczasem kończy się względny czas spokoju, a zbliżające się lata 30 przyniosą na niewyobrażalną skalę terror i głód. NKWD ma pełne ręce roboty, a budzące grozę więzienie na Łubiance „pracuje” nad więźniami nieprzerwanie, stosując „dwadzieścia dwie metody prowadzenia aktywnego śledztwa”. Rodzina Gradowów zaczyna walkę o życie swoje i bliskich.
Nie jest mi łatwo stwierdzić, czy „Pokolenie zimy” podobało mi bardzo, czy tylko trochę. Bliższe prawdy będzie stwierdzenie, że ten I tom przyjęłam raczej z umiarkowanym zadowoleniem, wszak są jeszcze dwa tomy sagi i liczę na więcej, niż dostałam teraz. Oto porewolucyjna gra w krwawe szachy, mnóstwo postaci fikcyjnych pośród postaci historycznych, gdzie każda z nich gra o władzę, o życie, o godność. Dosyć późno rewolucyjni komisarze upomną się o Gradowów, do tego czasu, mam takie wrażenie, rewolucja i związane z nią szykany toczą się gdzieś obok rodziny, że w miarę bezboleśnie nasi bohaterowie przechodzą ustrojową transformację. Oczywiście wszystko jest do czasu, wszak zbliżają się lata 30, więc represje dopiero nabierają odpowiedniego dla siebie rozbiegu.
„Pokolenie zimy” naszpikowane jest imponującą ilością postaci fikcyjnych i prawdziwych, co w dopasowaniu do bohaterów ich imion, otczestw i nazwisk, pozwala skutecznie się pogubić. Dodatkowo nie są to bohaterowie, których obdarzyłam jakąś szczególną sympatią. Ot, piękni, majętni, szlachetni i wykształceni, wpisani w brutalny i morderczy klimat czasów stalinizmu. Postaci historyczne zaś, takie jak Trocki, Beria, Frunze, czy Stalin znane są z historii, podobnie jak wiedza o rewolucji, wprowadzonym terrorze na ludności cywilnej i nie tylko, więc nie nastąpił u mnie efekt zachłyśnięcia się książką.
I tak się ma sprawa z tym „Pokoleniem zimy”.
Serial telewizyjny na podstawie tej sagi nakrecono.
PolubieniePolubienie
Tak, wiem.
PolubieniePolubienie