
Przedmieścia japońskiej stolicy, raczej te biedniejsze i mniej ważne dla wielkiego świata. To tam znajduje się maleńka budka, serwująca ulubiony przez Japończyków przysmak dorayaki: dwa małe naleśniki przekładane słodką pastą z czerwonej fasoli. Tuż obok rośnie dorodne wiśniowe drzewo, cyklicznie, zgodnie z porami roku, obsypujące siebie i wszystko wokół pięknymi kwiatami wiśni. Gdzieś w pobliżu znajduje się szkoła, obok przebiega droga, którą przemieszczają się śpieszący ludzie, czy uczniowie kończący lekcje. Czasem ktoś znajdzie czas na krótki przystanek, by kupić dorayaki i chwilę pogawędzić ze sprzedawcą.
Mamy miejsce akcji, czas na poznanie bohaterów. Oto Sentaro, chłopak pracujący w sklepiku. Młody, niespełniony pisarz, były więzień, pracą spłacający dług swojemu szefowi. Wanaka to dziewczyna z pobliskiego gimnazjum, wychowywana przez samotną matką, niespecjalnie przykładającą się do rodzicielskich obowiązków. I wreszcie pani Tokue, staruszka, którą zatrudni Sentaro, by zajęła się przygotowaniem słodkiej czerwonej fasoli. Trójka bohaterów, rozbitków życiowych, z których każde ma swoje tajemnice, skrzętnie ukrywane przed innymi.
Niech nie zwiedzie nas ta krótka, licząca raptem 174 strony, powieść. Bo „Kwiat wiśni i czerwona fasola” niesie ze sobą przejmującą historię bohaterów, ich samotność i ogrom nieszczęścia, determinujący ich życie. Trzy postacie, które połączyło dorayaki, małymi krokami, powoli będzie się otwierać na otaczający ich świat i podejmować próby ułożenia sobie, od nowa życia. Nieśpiesznie, ale zdecydowanie autor punktuje też problemy nękające japońskie społeczeństwo: nadmierne obciążenie pracą, ukryty alkoholizm, izolację.
To mądra i piękna opowieść o przyjaźni międzypokoleniowej i otwarciu się na drugiego człowieka. Wreszcie to historia o społecznych uprzedzeniach i tęsknocie za utraconym poprzednim życiem, napisana prostym, czasem naiwnym językiem, ale wyjątkowo przemawiająca do wyobraźni.
Warto.
oglądałam film, cudny był 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie mogło być inaczej 🙂
PolubieniePolubienie
Tego nie czytałam ale pewnie prędzej, czy później przeczytam. Wszystkie książki tego cyklu „Z żurawiem” są ciekawe i mam zamiar „połknąć” całą serię:)
PolubieniePolubienie
ja również mam taki plan 🙂
PolubieniePolubienie