Piętno – Przemysław Piotrowski

Na rynku wydawniczym pojawił się nowy, polski cykl powieści kryminalnej z warszawskim policjantem Igorem Brudnym, jako głównym bohaterem. „Piętno” rozpoczyna ów cykl, a akcja powieści ma miejsce w Zielonej Górze i jej okolicach. Oto w mieście rozpoczyna się „festiwal” zbrodni, gdzie nieuchwytny sprawca, po wyjątkowo krwawych zbrodniach, doczesne szczątki ofiar malowniczo rozrzuca po centrum miasta. W zbrodnię zostaje zamieszany szanowany obywatel, a na miejsce przyjeżdża Brudny, bo jak się okazuje, bierze on mimowolny udział w tym krwawym widowisku.

Jest i będzie krwawo. Wyobraźnia mordercy w zadawaniu bólu i wymyślnej śmierci swoich ofiar nie zna granic. Morderca sprawnie manipuluje zielonogórskimi stróżami prawa i prowadzi ich na fałszywe tropy. Śladów będzie całkiem sporo, a powrót do mrocznej przeszłości bohaterów nieunikniony. Do pełnego obrazu powieści mamy jeszcze dom dziecka prowadzony przez zakonnice, pedofilię, męty, które gotowe są za flaszkę alkoholu do najobrzydliwszych czynów, czy niemal najlepszy zielonogórski zespół śledczy w Polsce, który jednak nie za bardzo radzi sobie z sytuacją.

„Piętno” powinnno budzić w czytelniku emocje, strach i zgodny z oczekiwaniami finał. Tak też się się dzieje, tyle że ja mam pewne zastrzeżenia. Przede wszystkim zastrzeżenie subiektywne: nie jest to czysty kryminał. Prędzej już mix kryminału, thrillera, powieści grozy oraz obyczajówki z elementami psychologicznymi. Ma się rozumieć, że powieść musi zakończyć się odpowiednim finałem, ale w „Piętnie” skala niedomówień, budowanie napięcia do ostatniej strony, bardziej budzi skojarzenia ze scenami filmowymi klasy B, niż z rasową powieścią kryminalną.

Igor Brudny mnie do siebie nie przekonał, podobnie jak intryga kryminalna. Nikogo z bohaterów nie obdarzyłam sympatią, ale też nikt z pojawiających się postaci o to nie zabiegał. Nie poznałam Zielonej Góry i jej okolic, choć to tam rozgrywa się akcja powieści. Intryga kryminalna zbyt przekombinowana, bo zawiera chyba wszystkie najbardziej drastyczne i efektowne elementy znane z gatunku. Ostatnia, subiektywna uwaga: marzę o książce, w której prowadzący śledztwo bohater nie będzie w nie jednocześnie prywatnie uwikłany. Ktoś coś?

2 myśli na temat “Piętno – Przemysław Piotrowski

  1. Takie odejście od schematu to,też chętnie przeczytam.
    Tymczasem polecam literature faktu,którą o dziwo dla mnie okazała się ciekawsza od wszystkich powieści z tego roku :”Co się stało z Iwoną Wieczorek?”
    Z powieści jak ktoś jeszccze nie czytał to;’Papierowe duchy” i ”Rok we mgle”.

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s