
Tłumaczenie: Krzysztof Cieślik
Zostanie ćpunem w USA i wylądowanie na samym dnie społecznej drabiny, kiedy na początku zaczynało się od studiów, kochało, nie jest nadzwyczajnym wyczynem. Wystarczy zaciągnąć się do armii, wylądować jako sanitariusz w strefie wojennej w Iraku, potem wrócić z misji z pełnoobjawowym zespołem stresu pourazowego i gotowe. Tak właśnie dzieje się z bohaterem „Świeżego”, który po powrocie z misji wojskowej i przejściu do cywila, powoli staje się osobą przezroczystą dla społeczeństwa, przegrywem, kimś nie przystającym do wypracowanych podstawowych norm społecznych.
Ta powieść nie jest ani kontrowersyjna, ani obrazoburcza, czy łamiąca jakieś schematy. Jeśli przyjmiemy pięć podstawowych wulgarnych wyrazów, odmienianych przez wszystkie przypadki i w różnych konfiguracjach, zajmujących jedną czwartą książki, to nie jest to nic nadzwyczajnego, ani kontrowersyjnego. Tak rozmawiają ze sobą ludzie, niekoniecznie stojący najniżej w łańcuchu pokarmowym. Inną zaś historią jest ucieczka bohatera na obrzeża społeczeństwa, nałóg niszczący życie i spokojne przyglądanie się sobie niejako z boku – jak daleko można w ten sposób odejść. Tym co mnie bardzo poruszyło w „Świeżym”, to spojrzenie zwykłego żołnierza na okropności wojny. Ta bezradność, rozpacz i niemoc człowieka w wypełnianiu beznadziejnych rozkazów, znieczulica i brutalność, tęsknota za normalnym życiem, ucieczka w narkotyki i zobojętnienie na otaczający świat.
Bohater „Świeżego” daleki jest od moralizowania, oceniania siebie, ludzi, czy otaczającego go świata. Żyje od działki do działki, odlotów i zjazdów, napadów na banki i roztrząsaniem relacji między nim a jego równie mocno uzależnioną od narkotyków dziewczyną. Odstawia siebie na boczny tor z premedytacją i obserwuje, niemal pod okularem mikroskopu, jak stacza się w dół.
To bardzo dobra powieść, z nieoczywistym bohaterem, zwykłym chłopakiem, który stara się nie wadzić nikomu. Bez znieczulenia, ale i bez głębokich psychoanaliz przedstawia kogoś, kto właściwie nie żyje. Dobre tempo akcji, jeden bohater i sporo osób wokół niego, których niekoniecznie darzy się sympatią.
Warto.
Może i warto ale się nie skuszę, raz język, dwa temat. Nie mam siły do takich dołujących historii.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fakt, nie jest to miła i przyjemna książka.
PolubieniePolubienie
Książka dla mojego szwagra, który ma bzika na punkcie nowoczesnych wojen. Trochę motyw przypomina film o snajperze, ale kurczę nie pamiętam tytułu. Też miał mega problemy po Iraku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Polecam „Świeżego”, nie tylko szwagrowi 🙂
PolubieniePolubienie