
Tłumaczenie: Katarzyna Sosnowska
W 1945 roku trwa wędrówka ludów ze Wschodu na Zachód: ludzi z Rosji na zachodnie polskie ziemie odzyskane i tych z Prus Wschodnich do Niemiec. Koniec wojny to tak naprawdę początek nowej tragedii dla wszystkich wysiedlanych, niezależnie od nacji, pochodzenia i statusu materialnego. Dörte Hansen skupia się w swojej książce na dwóch rodzinach. Skrupulatnie i bez znieczulenia opowiada historię kobiety, która od pokoleń zamieszkuje swój dom z pruskiego muru w północnych Niemczech, gdzieś nad Łabą i drugiej, która uciekając z majątku niedaleko Giżycka, wprowadza się z pięcioletnią córką do obcego i zimnego domu, w którym nikt jej nie chce, a pogardliwe przezwisko przylgnie do obu na długo.
Książka dająca sporo do myślenia. Bo przecież problem uchodźców i przesiedleńców, tych, których powojenna Europa dobrze poznała, na dobrą sprawę wcale nie zniknął. Problemem jest nie tylko brak domu, tego rodzinnego, jedynego i prawdziwego. Ogromne znaczenie ma brak, czy też zanik rodzinnych więzi, które gdzieś na wojennych polach bitew zginęły, a wojenne pokolenie nie jest w stanie wykrzesać z siebie odrobiny sympatii, empatii i miłości bliźniego.
„Ten dom jest mój” to opowieść o dwóch niedostosowanych do życia kobietach, które poszukują swojego miejsca na ziemi. To historia starego domu z muru pruskiego, który niejedno widział i słyszał i nader niechętnie, ale przyjmuje pod swój dach życiowych rozbitków. I wreszcie jest to opowieść o mieszkańcach wsi Altes Land, którzy starają się żyć zgodnie z naturą i porami roku, z pewnym zadziwieniem spoglądając na uciekinierów z wielkiego miasta, starających się ułożyć swoje życia z dala od wielkomiejskiego zgiełku.
Powiem szczerze, że książka jest za krótka. Chętnie poczytałabym o dalszej historii bohaterów, bo mimo że niewiele robili, by obdarzyć ich sympatią, polubiłam ich.
Czytajcie.
Tak, świetnie streściłaś całość historii. Osobiście nie spodziewałam się takiej historii spod Hamburga. W Polsce, Czechach, Skandynawii – to tak ale w Niemczech? Nie i dlatego warto było to przeczytać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak. Tyle, że czuję pewien niedosyt, chętnie poczytałabym co było dalej 🙂
PolubieniePolubienie