Ballada o lutniku – Wiktor Paskow

Tłumaczenie: Mariola Mikołajczak

Chyba nie ma osoby, która po przeczytaniu „Ballady o lutniku” nie poczułaby się wzruszona,lub co najmniej zaskoczona niezwykłą opowieścią o przyjaźni małego chłopca z dorosłym mężczyzną. Bo nie idzie tu o rozprawkę na temat mrocznych i ciężkich czasów głębokiego komunizmu w Bułgarii. Z tego złego okresu, państwa bloku wschodniego odebrały solidne wykształcenie, więc i my w Polsce wiemy, czym lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte XX wieku cuchnęły. Bułgaria w tamtym czasie, niczym szczególnym się nie wyróżniała od innych bratnich narodów budujących komunizm. A jednak interesuje nas Sofia lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, upokarzająca bieda ludzi, wyzwalająca najgorsze instynkty, ale też sprawiająca, że sięgamy marzeniami do samego nieba. Ciekawa jest opowieść o przyjaźni starego lutnika i młodego chłopca, który traktuje go jak dziadka.

To zwykła i prosta opowieść o relacjach międzyludzkich, przyjaźni, miłości i wierności i wierze w Boga. Tego wszystkiego dowiemy się słuchając opowieści starego lutnika, obserwując małego Wiktora, przyglądając się jego rodzicom i podglądając sąsiadów z kamienicy w której nasi bohaterowie mieszkają, oprócz starego lutnika Georga Heniga. To również gorzka opowieść o niespełnionych marzeniach, rozczarowaniu do ludzi, ale też sensie życia, które przechodzi się robiąc to, co się kocha.

Piękna i mądra książka, którą czyta się tak jak by ballady się słuchało. Wszak muzyka i miłość do niej to główny bohater.

Czytajcie koniecznie – i nie omijajcie posłowia tłumaczki!

3 myśli na temat “Ballada o lutniku – Wiktor Paskow

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s