Niewinny – Graham Moore

Tłumaczenie: Dorota Konowrocka-Sawa

Nie będę ukrywać, że lubię amerykańskie powieści kryminalne, w których akcja głównie odbywa się na salach sądowych. Te potyczki prawników, zbieranie faktów, kto kogo bardziej zapędzi w kozi róg i oczywiście ława przysięgłych, nieprzewidywalna, owiana tajemnicą i dobrana według nieodgadnionego klucza. Najlepszym autorem takich prawniczych thrillerów jest John Grisham, oczywiście ten „wczesny” Grisham. I nagle pojawia się Graham Moore z „Niewinnym”, gdzie wydaje się, że ta powieść zawierać będzie wszystkie moje ulubione elementy.

Historia „Niewinnego” toczy się dwutorowo. W 2009 roku 12-osobowa ława przysięgłych uniewinniła młodego mężczyznę od zarzutu popełnienia morderstwa. Jak to się stało i kto doprowadził wszystkich ławników do wydania jednomyślnego wyroku, dowiemy się od głównej bohaterki. Retrospekcje z roku 2009 pozwolą nam poznać historię składu ławników, wzajemnych relacji, przyjaźni i animozji. Powrót do czasu teraźniejszego, to spotkanie po 10 latach żyjących ławników, gdzie jeden z nich ma dowieść błędu, jaki wówczas popełnili. I tak rozpoczyna się ta historia, w której suspensy, twisty i nieoczekiwane zwroty akcji, mają za zadanie solidnie namieszać w głowach czytelników.

Wielkiego zaskoczenia niestety nie ma. Natomiast wątki wydają się raczej nierealne, a sposób prowadzenia opowieści rozczarowujący. Główna bohaterka snuje jakąś naiwną opowieść, pozostali ławnicy również kierują się przedziwnymi przesłankami. Zagadka, którą starają się wspólnie rozwiązać, powoduje raczej wzruszenie ramion. I choć autor starał się zamieścić rekordową wręcz liczbę wolt i desperacko podtrzymywać suspens, ja po lekturze poczułam raczej znużenie.

„Niewinny” niestety nie jest dynamicznym i trzymającym w napięciu thrillerem. Często wieje nudą, bohaterowie, mimo że solidnie zaprezentowani, giną w natłoku mało znaczących faktów. Oczywiście, poruszony zostaje problem rasizmu, funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, czy uprzywilejowania jednych, kosztem drugich. Ale niestety tutaj zmarnowano potencjał.

Bardzo taka sobie.

Jedna myśl na temat “Niewinny – Graham Moore

  1. Powiem tak: w podziękowaniach autor wymienia redaktorkę i wspomina, że przy każdym akapicie w pierwotnej wersji pisała: NUDA. Trochę może poprawiła, ale nadal ta powieść – biorąc pod uwagę fabułę -jest po prostu przeraźliwie nudna. Duże rozczarowanie.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s