2021 rok…

… wcale nie był lepszy od poprzedniego. Jeszcze mniej przeczytanych książek, odyseja szpitalna na oddziale ortopedycznym i pandemii ciąg dalszy. Marazm, zniechęcenie i wszechobecne lenistwo – jak dobrze jest złożyć winę nie na siebie.

Mimo tak niesprzyjających wokół mnie warunków, pokuszę się choć o pokazanie pięciu książek, które w minionym roku bardzo mi się podobały.

Czas łaski – John Grisham

Shuggie Bain – Douglas Stuart

Pokój bez widoku – Grzegorz Gortat

Umysł zabójcy – Mike Omer

Ballada o lutniku – Wiktor Paskow

Czytelnicze podsumowanie 2022 – Jane Doe z Offu

Mogę jeszcze wymienić Jakuba Ćwieka, Annę Kańtoch, czy Nevila Shut’a z”Ostatnim brzegiem”. Natomiast daruję sobie listę tych powieści, które były według mnie słabe, bo wystarczy, że straciłam na nie czas i pieniądze.

I w tym minorowym nastroju, wszak rozpoczynam kolejny rok życia i blogowania mając nadzieję, że będzie dużo lepiej. Wiem oczywiście, że wiele zależy ode mnie i obiecuję się starać.

Wszystkim zaś, odwiedzającym mój blog dziękuję, że odwiedzacie mnie i życzę Wam wszystkiego co najlepsze, przede wszystkim zaś, zdrowia.

10 myśli na temat “2021 rok…

  1. Nastawienie to połowa sukcesu! Bardzo ci dziękuję za polecenie Grishama, cała trylogia była doskonała. Dokopałam się ostatnio, że napisał jeszcze inne rzeczy osadzone w Clanton (choć z innymi bohaterami): Ostatniego sędziego, Komorę, Wezwanie i zbiór opowiadań Powrót do Ford County. Mam nadzieję, że sprawy ortopedyczne udało się pomyślnie domknąć.

    Polubione przez 1 osoba

    1. „Wczesny” Grisham jest doskonały, późniejsze powieści chyba niekoniecznie, wiele ich sobie odpuściłam. A sprawy ortopedyczne jeszcze przede mną, ale to za kilka miesięcy, sporo żelastwa we mnie jeszcze siedzi 🙂

      Polubienie

  2. „jak dobrze jest złożyć winę nie na siebie” – ha ha uśmiałam się, dobre to:)
    O! nie wiedziałam, że jeszcze walczysz na ortopedii, w takim razie życzę bojowego nastawienia oraz zwycięstwa!

    Co do książek, to jak wiesz, też mniej przeczytałam ale się tym nie stresuję. W końcu spory zapas leży na półkach bądź śpi na czytniku, więc będzie co wybierać:)

    Shuggiego Bain jeszcze nie przeczytałam ale Balladę o lutniku owszem, dobre to było:)

    Wg mojej listy najlepsze książki przeze mnie przeczytane w tym roku to:
    „Dziewczyna, kobieta, inna” – B Evaristo i „Wiersze wybrane” Szymborskiej
    – bezapelacyjnie obie na pierwszym miejscu,
    potem kilka książek (obyczajowych/reportaży/historycznych) – Nomland, Katedy, Brick Lane, Przyszło nam tu żyć, Pamięci, pamięci ; Lustro i światło, biografia Woody Allena, Dom Holendrów
    oraz kilka kryminałów : Monteperdido, Długi zew, Osiem, Z dala od świateł, Schronisko, Wierny czytelnik, Niespokojna krew.
    Na razie z zapowiedzi nic ciekawego nie wyhaczyłam, Nesser napisał następne dwa tomy z Barbarottim ale nie wiadomo czego się teraz po nim spodziewać, więc najpierw się zobaczy;)
    Uściski:))

    Polubione przez 1 osoba

    1. U mnie również zapasów dostatek, więc nie stresuję się brakiem godnych zakupu nowości. Na Nomland byłam w kinie, jeśli nie widziałaś, bardzo polecam, mimo czytanej książki. Nessera sobie daruję, nie mam cierpliwości do tych jego bohaterów z rozdrapami 🙂 Czytam teraz trzy książki jednocześnie :)), do poduszki na czytniku „Szczelinę” Karika, w dzień „Ulice Laredo”, i prawie kończę „Nigdy” Folletta. Jeszcze nigdy w ten sposób nie czytałam, idzie nowe 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      1. No jasne, „nowe” zawsze się gdzieś pałęta tylko nie zawsze chcemy za nim iść:) Ja już od dłuższego czasu czytam po dwie książki na raz, jedną na czytniku (noszę w torebce), drugą papierową (w domu). I powiem Ci, że to całkiem dobrze wychodzi, więcej pamiętam z takiego czytania.
        „Szczelinę” Karika czytałam, dobre było:) „Ulice Laredo” czekają w kolejce, ciekawe czy inne części zostaną przetłumaczone i wydane – bardzo bym chciała (na pewno kupię, już deklaruję:))

        Polubione przez 1 osoba

  3. Siostro, ten rok również upłynął mi pod znakiem problemów ortopedycznych, z dwoma operacjami włącznie…Natomiast czytelniczo był bardzo dobry, bo cóż innego mi pozostało.. Shuggiego Bain tyle osób chwali, ale ja jakoś nie mam ochoty na te książkę

    Polubione przez 1 osoba

    1. Mnie jeszcze czeka jedna operacja, ale nie stresuję się, przecież będzie pod narkozą 🙂 I pomyśl sobie, jak to fajnie jest móc wybierać i decydować o książkach, na które masz ochotę. No cóż, zdrowia życzę Tobie i sobie 🙂

      Polubienie

  4. Co prawda składałyśmy już sobie życzenia świąteczno-noworoczne, ale jako wierna czytelniczka Twojego bloga życzę Ci jeszcze raz zdrowia i żeby ten nowy 2022 rok był chociaż ciut lepszy niż poprzedni.

    Polubione przez 1 osoba

Odpowiedz na Bacha Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s