
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Zaklinanie rzeczywistości nic nie da, ta książka jest słaba. Andrew Child nie sprostał zadaniu i kolejna powieść z kultowym Jackiem Reacherem jest gorsza od poprzedniej, „Strażnika„. I tak się zastanawiam, po co ciągnąć ten serial, skoro Andrew Child niechcący uśmierca Jacka Reachera, rozmienia na drobne, gubi w natłoku zbędnych dialogów, romansów, pozwala na korzystanie z całego arsenału agencji USA. Samotnika Reachera takiego, jakiego pokochaliśmy, kiedy to Lee Child opisywał przygody naszego bohatera już nie ma, tego, który na swoich warunkach zaprowadzał porządek w mieścinach przez które przejeżdżał.
Nie ma już Reachera błyskotliwego, niezwykle inteligentnego, który znakomicie potrafił wyprzedzać każdy kolejny ruch wroga. Dostajemy za to gościa, który ratuje cały świat, dostaje po łapach i nie ma pomysłu na siebie, życie i kobiety, które go pożądają. Zastała mu tylko szczoteczka do zębów, bo gdzieś po drodze zgubił umiejętność korzystania z karty bankomatowej, telefonu komórkowego i zmieniania ubrań w najtańszych sklepach.
Chciałabym bardzo napisać cokolwiek, co w „Lepiej już umrzeć” mnie ujęło, spodobało mi się, może jakaś scena, czy kawałek dialogu, ale niczego takiego nie znalazłam. Nawet finał tej historii jest beznadziejny. Nuda, przegadanie z bohaterem innym, niż ten, które znaliśmy kiedyś. Nie polecam.
Czyli co, koniec Reachera ? Smutne to:(
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdecydowanie. Żal wielki.
PolubieniePolubienie