
Tłumaczenie: Agata Teperek
Pisarski debiut producentki filmowej, Romy Hausmann, zbiera niemal same pochwały. Nie tylko w Niemczech, rodzinnym kraju pisarki, ale i u nas w Polsce. Początek brzmi niezwykle zachęcająco – Ten thriller zaczyna się tam, gdzie inne się kończą. Czego chcieć więcej od tak zareklamowanej książki?
Autorka sprawnie konstruuje historię zaginionej studentki, dziwnego szałasu w lesie i dwójki dzieci, inteligentnych i świetnie wyedukowanych oraz ojca, który nie może pogodzić się ze stratą córki. Nie będę streszczała fabuły, ale nie do końca powieść spełniła moje oczekiwania. Reguły thrillera w jakimś procencie zostały zachowane, bo tajemnica, intrygujący bohaterowie i ciekawy wgląd w ludzką psychikę, kiedy ekstremalna sytuacja trwa latami, a ratunku nie ma i być nie może.
Z całą pewnością Hausmann świetnie poradziła sobie z rysem psychologicznym bohaterów. Absolutna izolacja od świata zewnętrznego uwięzionych, rozpacz tych, którzy utracili bliskich i narracja rozpisana na kilka głosów, to zachęta, by wnikliwie przyjrzeć się tym, którym Zły zgotował piekło. Nie da się czytać książki jako pełnokrwistego thrillera, ponieważ bardziej dzieje się on w sferze psychologicznej. Jedyną ciekawą postacią, według mnie, jest dziewczynka. Wyedukowana, posłuszna i karna w tym co robi. Bardzo dobrze rokuje na przyszłą psychopatkę, takie odniosłam wrażenie. Zakończenie zaskakujące, czy na plus, czy na minus, pozostawiam już do oceny indywidualnej.
Można.