Dobra córka – Karin Slaughter

dobra córka karin slaughterTłumaczenie: Dorota Stadnik

Kto zna książki Karin Slaughter, zarówno cykle jak i powieści „solowe”, ten wie, że thrillery to żywioł pisarki i znakomicie odnajduje się ona w wykreowanych przez siebie krwawych klimatach. Nie inaczej będzie w „Dobrej córce”. Już sam początek zwiastuje ostrą i brutalną historię. Oto gdzieś na amerykańskiej prowincji, w Georgii, w zapyziałym miasteczku, w którym wszyscy znają się i nie kochają, dochodzi do wyjątkowo brutalnego morderstwa, w którym ginie młoda matka.

Mija 28 lat od tamtych wydarzeń, bohaterowie, którzy przetrwali Armageddon dorośli i poukładali życie osobiste. Jedni zostali w miasteczku, inni przenieśli się tysiące mil dalej, zrywając wszelkie kontakty. Być może hibernacja głównych bohaterów trwałaby w nieskończoność, gdyby nie kolejna tragedia. I tak rozpoczyna się rozpisana na kilkaset stron epopeja jednej rodziny i małomiasteczkowej społeczności.

Z całą pewnością nie można zarzucić „Dobrej córce” braku epatowania brutalnością, nienawiścią, złością i nieskończoną chęcią odwetu za prawdziwe i urojone krzywdy. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że Karin Slaughter stoi w miejscu i gra znaczonymi kartami jeśli chodzi o prowadzenie akcji książki. Wprawdzie thriller rządzi się swoimi prawami, ale autorka poza schematy i wypracowaną pisarską rutyną, nie oferuje niczego, o czym nie pomyślelibyśmy w trakcie czytania, lub się nie domyślili. Nie spodobał mi się zabieg trzykrotnego wracania do jednego wątku, widzianego z różnych perspektyw oraz nagły, pośpieszny finał.

Karin Slaughter. No cóż, można czytać, ale daleko jej do „Miasta glin„.

//

 

Jedna myśl na temat “Dobra córka – Karin Slaughter

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s